Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Dorota Tobiszowska dla Niezależna.pl: Podejmując funkcję społeczną, idzie się do roboty. To misja

W Sejmiku Województwa Śląskiego Prawo i Sprawiedliwość będzie dysponować ponad 30. proc. mandatów. Jeden z nich uzyskała Dorota Tobiszowska - zdobywając 28271 głosów, pokonała w swoim okręgu wyborczym m.in. kandydatów Trzeciej Drogi oraz KO. Z radną Tobiszowską rozmawiamy m.in. o współpracy ponad podziałami, dialogu społecznym i planach na przyszłość.

Dorota Tobiszowska
Dorota Tobiszowska
Tomasz Jędrzejowski - Gazeta Polska

Prawdopodobnie marszałkiem województwa śląskiego będzie Wojciech Saługa, obecnie poseł KO, jak pani widzi tę współpracę?

Moją działalność widzę jako jeden wielki dialog społeczny. Stawiałam na to, kiedy byłam radną w Radzie Miasta w Rudzie Śląskiej, a potem jako Senator RP. Do Sejmiku zostałam wybrana przez elektorat prawicowy, ale nie tylko. Z sms-ów i zdjęć, które otrzymałam wiem, że wyborcy głosowali na mnie ponad podziałami. Jesteśmy po wyborach i nie dzielę ludzi na prawicowych i tych, którzy popierają inne opcje polityczne, ale pracuję dla całej społeczności. Zadeklarowałam chęć współpracy ze wszystkimi władzami samorządowymi i tę deklarację podtrzymuję. Jestem zwolenniczką budowania i dopraszania do współpracy. 

Dla Prawa i Sprawiedliwości w Sejmiku Śląskim będzie ok. 16 mandatów, to dobry wynik?

To dobry wynik. Według mnie odzyskaliśmy część elektoratu, który poszedł wcześniej w stronę Trzeciej Drogi. Ze strony opozycji pojawił się nurt ośmiu gwiazdek, co według mnie eskalowało jedynie konflikt pomiędzy dwoma największymi ugrupowaniami politycznymi w Polsce. Jak stwierdził pan premier M. Morawiecki, obecny wynik wyborów do samorządu to żółta kartka pokazana Koalicji Obywatelskiej. 

Wszystkich tych, którzy zdobyli mandaty do samorządu; zostali radnymi, wójtami, burmistrzami, prezydentami zachęcam do wzajemnej współpracy ponad podziałami na rzecz lokalnych społeczności. 

Po wyborach do Senatu RP współpracowałam ze wszystkimi miastami z mojego okręgu wyborczego. Ubolewam, że z miastem Chorzów miałam najsłabsze relacje, co jednak było spowodowane brakiem chęci współpracy ze strony ówczesnego samorządu tego miasta. Wskazać mogę bardzo dobrze postrzeganą akcję „Stop CZAD”, która jedynie w tym mieście została nagle zablokowana.

Zmieńmy temat rozmowy. Czym chciałaby się pani zająć w Sejmiku?

Po pierwsze zakładam kontynuację inicjatyw, które rozpoczęłam jako radna, a potem senator RP. Teraz będę mogła do tego wrócić z większą siłą. Funkcja radnego Sejmiku zobowiązuje, ale też daje większą siłę do działania. Po pierwsze mam w sercu moją branżę górniczą, którą reprezentuję od 35 lat pracując jako szef Działu Organizacyjno-Prawnego jednej ze śląskich kopalń. Transformacja Śląska jest nieunikniona, ale musi być sprawiedliwa i wymaga czasu, by zagwarantować inne miejsca pracy. Potrzebne jest zabezpieczenie energetyczne, które, powiedzmy sobie jasno, nie zależy w naszym kraju wyłącznie od wiatraków i słońca. Ważne są dla mnie działania na rzecz zrównoważonego rozwoju terenów górniczych, w tym pozyskiwania na ten cel środków finansowych.

Kolejnym wyzwaniem jest współpraca i wspieranie organizacji pozarządowych. Jestem z nimi związana od kilku dekad, działając w Rudzkim Koncie Pomocy, w ramach którego m.in. udzielane są darmowe porady prawne.  Jestem również prezesem Hospicjum Domowego im. św. Jana Pawła II w Rudzie Śląskiej i ważne są dla mnie działania szkoleniowo-edukacyjne na rzecz ludzi młodych, a dotyczących tematyki: godne życie, godne umieranie. W tym zakresie, chcę skupić swoją uwagę na poszerzenie idei wolontariatu, szczególnie wśród młodych ludzi. Kolejnym wyzwaniem, oprócz działań związanych z aktywizacją osób starszych – programy 60+, to wspieranie edukacji regionalnej na Śląsku. Bardzo zależy mi, aby śląska kultura, tradycje nie zaniknęły. Deklarując uczciwą i rzetelną pracę na rzecz Śląska i naszej Ojczyzny, proponuję szeroki dialog społeczny. 

 



Źródło: niezalezna.pl,

Agnieszka Kołodziejczyk