Komentarze z Waszyngtonu po słynnym już wpisie DonaldaTuska nie milkną. Więcej: ze względu na różnicę czasu dopiero się rozkręcają. - Nowy przywódca Polski aresztuje przeciwników politycznych, a bezpieczeństwo swojego kraju zawdzięcza mojej hojności. Tusk mógłby rozważyć okazanie pewnego uznania lub chociaż złagodzić własne autorytarne impulsy - pisze na Twitterze James David Vance, senator GOP ze stanu Ohio. To nie wszystko!
W środę amerykański Senat zagłosował przeciwko projektowi ustawy łączącemu środki na wsparcie Ukrainy, Izraela i Tajwanu z reformami imigracyjnymi. Reformy imigracyjne zostały odrzucone, mimo że pierwotnie - jeszcze w grudniu - republikanie w Senacie odrzucili „czystą” ustawę ze środkami dla Ukrainy i Izraela, domagając się zaostrzenia polityki na południowej granicy. Kiedy już jednak ogłoszono negocjowany przez obydwie partie projekt restrykcji - pozwalający prezydentowi na „zamknięcie granicy” i znacznie zaostrzający procedurę azylową - republikanie zwrócili się przeciwko niemu. Sugeruje się, że doszło do tego głównie z uwagi na intensywną presję ze strony byłego prezydenta Donalda Trumpa.
Do decyzji amerykańskich Republikanów odniósł się szef polskiego rządu, Donald Tusk, który - warto przypomnieć - przebywa obecnie na urlopie, co skrupulatnie relacjonuje w swoich mediach społecznościowych.
Za pośrednictwem platformy X (d. Twitter) zwrócił się do.... Senatu USA,
"Ronald Reagan, który pomógł milionom z nas odzyskać wolność i niepodległość, musi dziś przewracać się w grobie. Wstydźcie się"
- napisał.
Postawę szefa polskiego rządu skomentował Nile Gardiner, analityk polityki zagranicznej i były doradca Margaret Thatcher.
- Możecie być pewni, że gdy bezmyślny Joe Biden opuści Gabinet Owalny, Donald Tusk nie będzie mile widziany w Białym Domu. Ten człowiek to chodząca katastrofa dla Polski i stosunków polsko-amerykańskich
- napisał, dodając:
To, co jest haniebne, panie Tusk, to zamykanie w więzieniach swoich przeciwników politycznych, zamykanie stacji telewizyjnych i płaszczenie się przed swoimi panami w Brukseli, jednocześnie pouczając ludzi o "demokracji".
Komentarze z Waszyngtonu po słynnym już wpisie Tuska nie milkną. Więcej: ze względu na różnicę czasu dopiero się rozkręcają.
Jak pisze na Twitterze James David Vance, senator GOP ze stanu Ohio:
"Nowy przywódca Polski aresztuje przeciwników politycznych, a bezpieczeństwo swojego kraju zawdzięcza mojej hojności. Tusk mógłby rozważyć okazanie pewnego uznania lub chociaż złagodzić własne autorytarne impulsy".
The new leader of Poland is arresting political opponents and owes his country’s security to the generosity of mine.
— J.D. Vance (@JDVance1) February 8, 2024
He might consider showing some appreciation, or at least toning down his own authoritarian impulses. https://t.co/MXhyalPYrK
Wtóruje mu były kandydat w prawyborach Partii Republikańskiej w 2016 roku Marco Rubio.
"Drogi Premierze, czy możemy zacząć wysyłać do pańskiego kraju co miesiąc 300 tysięcy migrantów, którzy nielegalnie przedostają się do Ameryki? Naprawdę pomogłoby nam to uporać się z inwazją na nasz kraj i znacznie przyczyniłoby się do przyjęcia ustawy pomocowej, którą mamy zatwierdzić".
Dear Prime Minister can we start sending you the 300000 migrants who illegally enter America every month?
— Marco Rubio (@marcorubio) February 8, 2024
It would really help us deal with the invasion of our country and go a long way to helping pass the aid bill you want us to approve. https://t.co/liiDmoX6QW
Prawicowy polityk udzielił także krótkiego komentarza Polskiej Agencji Prasowej.
- Moje przesłanie dla Polski brzmi: "Jeśli zostaliby ofiarą inwazji ośmiu milionów nielegalnych imigrantów, zrozumielibyśmy, że woleliby zająć się tym, zanim zajmą się Ukrainą - powiedział wiceprzewodniczący senackiej komisji ds. wywiadu. Według republikanina "pomoc Ukrainie jest potrzebna, ale w pierwszej kolejności musi być udzielona USA" - wskazał.