Według doniesień mediów, podczas nadchodzącego posiedzenia Sejmu, większość parlamentarna planuje dokonać skoku na Trybunał Konstytucyjny, a zachęcać ma ich do tego pobyt prezydenta RP na zagranicznych wizytach. - Uchwały sejmowe stwierdzą stan faktyczny, który jest w TK, że jest tam trzech sędziów dublerów - twierdzi Anna Maria Żukowska z Lewicy. - Nie można czekać i tolerować tego, że nasz system nie działa - dodaje marszałek Senatu, Małgorzata Kidawa-Błońska.
Według Onetu, w tym tygodniu większość sejmowa spróbuje "przepchnąć" przez Sejm uchwały dotyczące unieważnienia wyboru nawet pięciorga sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Chce wykorzystać przy tym absencję prezydenta RP, Andrzeja Dudy, który przebywa z oficjalnymi wizytami w krajach afrykańskich. Rozmówcy portalu onet.pl w Pałacu Prezydenckim nieoficjalnie przyznali, że każda próba usunięcia legalnie powołanych przez prezydenta sędziów TK doprowadzi do stanowczych działań głowy państwa. "Jeśli rząd chce wojny, to ją w końcu dostanie" — miały powiedzieć Onetowi osoby z otoczenia prezydenta.
Żukowska w Programie Pierwszym Polskiego Radia pytana o te doniesienia podkreśliła, że "uchwały sejmowe stwierdzą stan faktyczny, który jest w Trybunale Konstytucyjnym, że jest tam trzech sędziów dublerów, którzy nie powinni zostać przez prezydenta zaprzysiężeni, bo w kolejce czekało trzech sędziów wybranych wcześniej".
"Myślę, że to się znajdzie w tej uchwale, aczkolwiek projektu nie ma i nie ma jeszcze harmonogramu Sejmu"
Na pytanie, co jeśli uchwały sejmowe ws. TK zaostrzą konflikt między rządem a prezydentem, Żukowska wskazała, że chodzi o przywrócenie praworządności w Polsce.
"Ciąży nad nami art. 7 Traktatu o UE dotyczący ewentualnych sankcji w związku z naruszeniem zasad praworządności. Relacje z prezydentem nie są dobre od wielu lat, czego żałuję i nad czym ubolewam, ale prezydent podejmuje takie, a nie inne suwerenne decyzje, które mają na to niewątpliwy wpływ" - stwierdziła Żukowska.
"Mam cień nadziei, że prezydent podchodzi do aktów prawnych, które trafiają do jego podpisu pod kątem ustawowym, merytorycznym i nie będzie miał takiego założenia, że cokolwiek do niego trafi, to on będzie przeciwko" - powiedziała.
Odnosząc się do zapowiedzi odwołania pięciu sędziów TK marszałek Senatu, Małgorzata Kidawa-Błońska, oceniła w Radiu Zet, że zabieg ten nie miałby nic wspólnego z zamachem stanu, a byłby wyłącznie kolejnym krokiem ku przywróceniu praworządności w Polsce.
- Gdyby przez ostatnie osiem lat prezydent Duda kierował się polską konstytucją, nie bylibyśmy dziś w takiej sytuacji. Trzeba wszystko uporządkować, ponieważ od praworządności wszystko się zaczyna. Polacy muszą wiedzieć, że tak ważna instytucja, jaką jest TK, działa zgodnie z konstytucją i polskim prawem – oświadczyła.
Marszałek Senatu zaznaczyła też, że Polska zobowiązana jest do przestrzegania prawa unijnego. "Nasze wyroki sądowe nie mogą budzić wątpliwości dlatego, że byli tam +sędziowie - dublerzy+" – podkreśliła.
Pytana o to, czy decyzja ws. sędziów TK zapadnie w tym tygodniu, Kidawa-Błońska odparła: "Są takie zapowiedzi, ale z tego co wiem, uchwała nie trafiła jeszcze do Sejmu. Zobaczymy też, jak będzie wyglądała dyskusja. Nie można czekać i tolerować tego, że nasz system nie działa".
"Gazeta Wyborcza" podała, że na najbliższym posiedzeniu Sejmu koalicja rządząca planuje skupić się na kwestiach związanych z Trybunałem Konstytucyjnym. Według gazety, Sejm za pośrednictwem uchwał może stwierdzić m.in. wadliwość wyboru: Mariusza Muszyńskiego, Jarosława Wyrembaka i Justyna Piskorskiego.