„Kijowski pajacyk” tak reportera z konkurencyjnej telewizji Republika "hejtuje" (od ang. hejt - nienawiść) dziennikarz śniadaniowy TVN24, Jarosław Kuźniar. Sam zza komputera chętnie obraża Maślankiewicza, za materiał z samego centrum pacyfikacji manifestantów przez funkcjonariuszy Berkutu. Do ataku na reportera Republiki dołączyła również „Gazeta Wyborcza”, tymczasem Ukraińcy dziękują mu i podziwiają za odwagę.
Dziennikarze Gazety Wyborczej zza swoich biurek opisali słynną relację z Kijowa (blisko milion odsłon na Youtubie). W swoim tekście nazywają Bartłomieja Maślankiewicza „groteskowym” i „podekscytowanym” dziennikarzem, jednak
nawet na profilu tej gazety na Facebooku, internauci krytykują nie reportera, a autorów tekstu.
„To jest dla GW temat w relacjach z Ukrainy? Byle dołożyć konkurencji? Komu w ogóle przychodzą takie pomysły do głowy? (…) To żenujące” - brzmi jeden z komentarzy, który cieszy się największym poparciem użytkowników tego serwisu.
Sporą popularnością cieszy się również inna, prześmiewcza opinia o autorach tekstu „Wyborczej”.
- Na szczęście istnieją jeszcze prawdziwi dziennikarze tacy jak Kucharski i Uhlig którzy bohatersko, zachowując zimną krew relacjonują wydarzenia na Ukrainie prosto z ciepłych redakcyjnych foteli. Ich dziennikarska misja w żadnym wypadku nie jest groteskowa – pisze Marcin.
Do "hejterów" Maślankiewicza dołączył jego były kolega z TVN, dziennikarz śniadaniowy TVN24 Jarek Kuźniar.
Idiotów nie sieją. Recydywa amatorki w TV Republika - "tłitnął" na swoim profilu na Twitterze.
Gdy sami użytkownicy Twittera zauważyli, że Kuźniar pisze to z zazdrości, a sam boi się nie tylko Berkutu, ale i Donalda Tuska odwinął się, pisząc że "kijowski pajacyk zbudził ze snu zimowego stado troli".
Ataki TVN-u i GW nie są słyszane na Ukrainie, gdzie reporter Telewizji Republika zyskał ogromną popularność.
"Chwała!" "Brawo!" "Polsko, dziękujemy!" - takie komentarze przeważają w rozsyłanych między Ukraińcami w Internecie zdjęciami i samym nagraniem wideo.
Również media na Ukrainie rozpisują się nt. Maślankiewicza, a reporter dostał zaproszenia do wszystkich niezależnych stacji TV w tym kraju. Wywiad z Maślankiewiczem pojawił się również w "Ukraińskiej Prawdzie"
– Mieliśmy zrobić zwykłą relację z Placu Europejskiego. Nagrać to i pójść do domu. Jednak w trakcie wydarzyło się to, co widzieliśmy w relacji – stwierdził w wywiadzie dla ukraińskiej Hromadske.tv reporter TV Republika w Kijowie.
A OTO SAM REPORTAŻ, KTÓRY WZBUDZIŁ TAKĄ WŚCIEKŁOŚĆ SALONU:
Źródło: niezalezna.pl
mak