- Rządząca koalicja wystraszyła się tego, że będę zasiadał w komisji śledczej do spraw "Pegasusa", która ma zbadać lata 2015- 2023. Zarzuca mi się, że byłem wiceministrem sprawiedliwości, ale ja nie miałem w żadnym względzie do czynienia z rzeczami, które są przedmiotem badania tej komisji. Może chodziło o to, że zaproponowałem, by komisja zbadała też lata 2007-2015, gdy wiele osób było inwigilowanych, np. ponad 50 dziennikarzy. Myślę, że gdyby obecnie rządzący nie mieli niczego na sumieniu, gdyby nie mieli nic do ukrycia, nie baliby się powołania mnie do komisji - mówi nam prawnik Michał Wójcik, poseł Suwerennej Polski, były wiceminister sprawiedliwości i minister - członek rady Ministrów w drugim rządzie Mateusza Morawieckiego.
Przypomnijmy, komisja śledcza ds. "Pegasusa" ma badać i oceniać legalność, prawidłowość oraz celowość czynności operacyjno-rozpoznawczych, podejmowanych z wykorzystaniem tego i innych pokrewnych oprogramowań m.in. przez rząd, prokuraturę, służby specjalne i policję. Komisja ma też ustalić, kto był odpowiedzialny za zakup "Pegasusa" oraz zbadać, czy działania operacyjne prowadzone z jego wykorzystaniem wobec obywateli były legalne, prawidłowe i celowe. Chodzi o czas od 16 listopada 2015 r. do 20 listopada 2023 r.
Dlaczego w pana opinii rządząca koalicja nie chce, by ze Zjednoczonej Prawicy to pan m.in. zasiadał w tej komisji. Skąd taki opór?
Nie potrafię do końca tego wyjaśnić. Zarzuca mi się, że byłem wiceministrem sprawiedliwości, ale ja nie miałem w żadnym względzie do czynienia z rzeczami, które są przedmiotem badania komisji śledczej. To rzecz wymyślona przez polityków dawnej opozycji. Wiadomo, że mam duże doświadczenie, bardzo wiele lat byłem ministrem, mam wykształcenie prawnicze, zajmowałem się w parlamencie określonymi rzeczami i wielu spraw bym nie odpuścił. Na pewno dążyłbym do przesłuchania świadków, którzy dzisiaj powinni stanąć przed tą komisją. Gdyby obecnie rządzący nie mieli niczego na sumieniu, gdyby nie mieli nic do ukrycia, nie baliby się powołania mnie do tej komisji.
Zarzuca się państwu, politykom Suwerennej Polski, że odpowiadaliście za realizowanie działań "Pegasusem".
Powtórzę jeszcze raz. To nieprawda. To wyssany z palca powód, nie zajmowałem się niczym, co jest przedmiotem badania tej komisji śledczej.
Zaproponował pan poprawkę na posiedzeniu Sejmu, by komisja do spraw "Pegasusa" objęła też swoim badaniem lata rządzenia Platformy Obywatelskiej 2007-2015, na co koalicjanci też się nie zgodzili.
Chodziło o dwie rzeczy. Po pierwsze, chodziło o służby specjalne, o to że wiele osób było wówczas inwigilowanych. Ja przypomnę, że wtedy było więcej podsłuchów niż w naszych czasach, czym politycy PO-PSL się nie chwalą. Po drugie inwigilowano wówczas dziennikarzy, pięćdziesięcioro dwoje dziennikarzy. Chcieliśmy sprawdzić, dlaczego to robiono, kto wydał takie polecenie, ile czasu to trwało, jakie dane pozyskano. Dziennikarzy śledzono, sprawdzano ich sytuację rodzinną, bilingi telefoniczne. Poza tym w czasach rządów PO-PSL kupowano różnego rodzaju urządzenia dla służb specjalnych. Jedno z takich urządzeń miało możliwości większe niż Pegasus. Jeżeli było wgrane na telefon mogło zarówno śledzić - chodzi o kamerę, jak i podsłuchiwać. To urządzenie zostało prawdopodobnie kupione przez Polskę, pośrednikiem miała być ta sama firma kanadyjska, na którą teraz politycy koalicji rządzącej się powołują "Citizen Lab". Ta sprawa trafiła zresztą do sądu. Sąd administracyjny zdecydował wówczas, że służby - Centralne Biuro Antykorupcyjne nie mają obowiązku ujawniać jakim sprzętem dysponują. Obecnie rządzący doskonale o tym wiedzą. Nas polityków Zjednoczonej Prawicy interesuje kto wydał polecenie zakupu, za ile kupiono to urządzenie, od kogo je kupiono, czy było to zgodne z prawem. To jest także powód tego, że rządząca koalicja nie chce, żebym zasiadał w tej komisji, bo wiadomo że szczegółowo badałbym te sprawy.
Do komisji ponownie wskazani zostaną pan, Sebastian Kaleta, Jan Kanthak oraz Janusz Cieszyński?
To zawsze decyzja klubu, ale z tych zapowiedzi, które słyszałem w ostatnich dniach, ta sama lista kandydatów zostanie ponowiona. Ponowne głosowanie nad wyborem kandydatów do komisji odbędzie się w ten czwartek 25 stycznia, termin zgłaszania nowych kandydatów jest do środy.