Kilka dni temu we włoskiej edycji portalu Euractiv został opublikowany artykuł „Meloni musi teraz dokonać wyboru w sprawie Europy”. Zdaniem Roberto Castaldiego, szefowa włoskiego rządu będzie musiała zdecydować się na to, czy zgodzić się na reformę unijnych traktatów, co doprowadzi do głęboko posuniętej centralizacji UE. Jak przypomina prof. Grosse, od dawna przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej Manfred Weber próbuje skłonić premier Meloni do sojuszu na gruncie Parlamentu Europejskiego. - Wobec włoskiej prawicy stosowane są więc przede wszystkim różne formy perswazji, a nie sankcje. Niemcy będą się starać przeciągnąć premier Meloni i zaoferują Włochom pewne korzyści lub różnego rodzaju koncesje. Wszystko po to, aby wbrew swojemu konserwatywnemu rodowodowi i sojuszowi na gruncie PE z Prawem i Sprawiedliwością Giorgia Meloni poparła centralizację UE – zauważa prof. Grosse.
W ubiegłym miesiącu Komisja Spraw Konstytucyjnych Parlamentu Europejskiego przyjęła raport w sprawie zmiany unijnych traktatów. Dokument zakłada m.in. eliminację zasady jednomyślności (weta) w głosowaniach w Radzie UE i transfer kompetencji z poziomu państw członkowskich na poziom UE. Parlament Europejski ma otrzymać ponadto pełne prawa do inicjowania ustawodawstwa i prawa do współprawodawstwa w sprawie długoterminowego budżetu UE. W następnym tygodniu europosłowie zagłosują nad projektem reformy traktatów.
- Jest oczywiste, że siły polityczne, które będą głosować przeciwko tej propozycji, znajdą się poza nurtem konstytucyjnym, to znaczy tą grupą sił politycznych, które pomimo różnic między sobą, podzielają pogląd, że Europa jest forum rządów, na którym można uporać się z głównymi wyzwaniami, takimi jak polityka zagraniczna i bezpieczeństwa, migracja, gospodarka cyfrowa, transformacja ekologiczna i tak dalej. Niezależnie od wyniku wyborów europejskich, ci, którzy zagłosują przeciwko propozycji reformy Traktatów, znajdą się poza większością, która rozstrzygnie kwestie legislacyjne następnej kadencji i skład następnej Komisji Europejskiej
Według Castaldiego w ciągu najbliższego miesiąca Fratelli d'Italia, partia premier Włoch, Giorgi Meloni, będą musieli zdecydować, po której stronie staną.
- Mogą w dalszym ciągu opowiadać się po stronie Orbana, Kaczyńskiego i Morawieckiego, przeciwko wzmacnianiu i reformowaniu UE, jednocześnie pozostając marginalną siłą w PE, który odgrywa decydującą rolę w stanowieniu całego europejskiego prawodawstwa.
Kraj ten ma - biorąc pod uwagę ilość mieszkańców i formalne procedury decyzyjne w Radzie - najwięcej do powiedzenia w UE, nie licząc Francji i Niemiec. Z drugiej jednak strony, reguła dotąd była taka, że o sprawach unijnych decydowały Berlin i Paryż, a Rzym nie należał do stolic, które rozgrywały te kwestie. Wyjątkiem były np. kwestie polityki migracyjnej ze względu na fakt, że Włosi są "państwem frontowym".
Jak przypomina prof. Grosse, od dawna przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej, Manfred Weber, próbuje skłonić premier Meloni do sojuszu na gruncie Parlamentu Europejskiego.
Włosi będą na pewno kuszeni znalezieniem się w "koncercie mocarstw" ze wzmocnioną pozycją, jeśli chodzi o decydowanie po tych wszystkich zmianach traktatowych. W przypadku włoskich konserwatystów starano się już wcześniej przeciągnąć ich na stronę Europejskiej Partii Ludowej, czyli faktycznie na stronę niemiecką. W przypadku Polski, taktyka polityków niemieckich miała doprowadzić zaś do zmiany rządu w Warszawie, który automatycznie będzie proniemiecki i zaakceptuje te zmiany traktatowe
Wobec włoskiej prawicy stosowane są więc przede wszystkim różne formy perswazji, a nie sankcje. Niemcy będą się starać przeciągnąć premier Meloni i zaoferują Włochom pewne korzyści lub różnego rodzaju koncesje. Wszystko po to, aby wbrew swojemu konserwatywnemu rodowodowi i sojuszowi na gruncie PE z Prawem i Sprawiedliwością Giorgia Meloni poparła centralizację UE.
Pytaniem pozostaje, czy Giorgia Meloni się skusi, czy też będzie miała świadomość, że w dalszym ciągu jest traktowana instrumentalnie przez Paryż i Berlin.
- W tej nowej Europie konserwatyści będą wykluczani systemowo z wielu dziedzin życia publicznego i politycznego. Ten wybór ona sama będzie musiała już podjąć