Polska ma być siłą roboczą dla Niemiec i Francji? - Tak było przez całe dekady, jest inaczej teraz, podczas rządów PiS, co im się nie podoba, dlatego dążą do zlikwidowania zasady jednomyślności. Dojście Tuska do władzy oznacza zgodę na tego rodzaju poddanie interesów państwa polskiego interesom Niemiec i Francji - mówił w programie Michała Rachonia minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek.
Marek Prawda, były stały przedstawiciel RP przy Unii Europejskiej oraz były dyrektor Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce, udzielił wywiadu, w którym stwierdził:
Europa przestaje być fabryką regulacji, a staje się coraz bardziej wspólnotą losu. Nie ma ambicji, by się stać superpaństwem, lecz szuka sposobów, by sprostać nowym zadaniom, sprawniej funkcjonować. I zmienia się. Ta zmiana jest bardzo korzystna dla takich krajów jak Polska, które wśród priorytetów UE widzą bezpieczeństwo.
Jak wskazał Prawda: "Niech mi nikt nie mówi, że Polska ma inne interesy od Francji, inne możliwości niż Niemcy. Przecież niemiecko-francuski tandem składa się w istocie z różnic. Polska może do tego tandemu dołączyć".
#Jedziemy Niemcy chcą sobie podporządkować Europę poprzez centralizację Unii Europejskiej 🇩🇪🇪🇺https://t.co/ZwJ99wE36Y#wieszwięcej @michalrachon
— tvp.info 🇵🇱 (@tvp_info) November 9, 2023
Słowa Prawdy skomentował gość Michała Rachonia minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek, zaznaczając, że takie propozycje są sprzeczne z polską konstytucją.
- Zamieszanie, jeśli chodzi o przepisy prawa UE, jest potworne. Same przepisy, które są stworzone w traktatach mają tak ogólną postać podlegającą potężnym nadinterpretacjom, że dzisiaj możemy się spodziewać tego, że gdyby Tusk był premierem, to do tego typu sytuacji - jednorazowej zgody na większość kwalifikowaną, a nie jednomyślność przy polityce zagranicznej - na pewno dojdzie
- mówił.
Wskazał, że "Polska ma być siłą roboczą dla Niemiec, Francji" - "w tym sensie pewnie, zdaniem pana ambasadora, Polska nie ma innych interesów w Europie niż Niemcy i Francja - ma być siłą roboczą dla tamtych państw".
- Tak było przez całe dekady, jest inaczej teraz, podczas rządów PiS. Nie podoba się to Niemcom i Francji, dlatego dążą do zlikwidowania jednomyślności - po to, żeby Polska nie miała innych interesów niż Niemcy i Francja (...) Ten postęp, ta przestroga jest bardzo realna. Dojście Tuska do władzy oznacza zgodę na tego rodzaju poddanie interesów państwa polskiego interesom Niemiec i Francji
- dodał minister.