Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Ekspert pogrąża rządowy raport

Komisja Millera nie wie nawet, jaką powierzchnię miał urwany fragment skrzydła - zauważa europoseł PiS Janusz Wojciechowski. Na swoim blogu w tekście pt.

materiały zespołu Laska
materiały zespołu Laska
Komisja Millera nie wie nawet, jaką powierzchnię miał urwany fragment skrzydła - zauważa europoseł PiS Janusz Wojciechowski. Na swoim blogu w tekście pt. "​Profesor Kowaleczko pogrążył raport Millera ostatecznie" polityk opozycji wskazuje że nawet eksperci zespołu nie ukrywają, że rządowa komisja nie wie, jaką część powierzchni nośnej skrzydła miał rzekomo utracić w momencie katastrofy 10 kwietnia 2010 r. rządowy Tu-154.

"Profesor Kowaleczko podważa opinię profesora Jorgensena i twierdzi, ze urwany na brzozie fragment skrzydła miał nie 12,9 m kw. (jak twierdzi Jorgensen) lecz 16,2 m kw. Na tej bazie dokonuje potem obliczeń, z których mu wychodzi, ze tupolew jednak był w stanie wykonać półbeczkę" - tak poseł Prawa i Sprawiedliwości w Parlamencie Europejskim opisuje spór, o którym wcześniej pisaliśmy na portalu niezalezna.pl.

"Skąd ten spór? Dlaczego eksperci w ogóle muszą to obliczać, a nie posługują się dokonanymi pomiarami? Bo Miller z Laskiem nie wiedzą, jaka powierzchnie ma urwany fragment skrzydła!" - pisze Wojciechowski i przypomina, że senatorowie PiS pytali przedstawiciela Donalda Tuska - Macieja Laska o tę powierzchnię "na co on wykrętnie podał 6 metrów, przemilczając, czy chodzi o metry bieżące, czy kwadratowe. Bo nie wie!"

"Proszę się nad tym przez chwilę zastanowić – polska komisja państwowa wydała raport o przyczynach katastrofy, podała, że samolot urwał skrzydło na brzozie, utracił siły nośne, wykonał półbeczkę i runął – ale wydając te opinię nie widziała nawet i nadal nie wie, jaką część powierzchni nośnej skrzydła samolot utracił! I śmieszno, i straszno, jak mówią gospodarze miejsca katastrofy" - pisze europoseł. - "Od chwili ujawnienia takiego niechlujstwa, raport komisji nie jest jest wart ćwierci funta kłaków!" - dodaje.

Przypomnijmy, że z kolei dr Kazimierz Nowaczyk w rozmowie z "Gazetą Polską Codziennie", stwierdza, że współpracujący z rządem prof. Kowaleczko "w zaproponowanych założeniach popełnił podstawowe błędy w oszacowaniu".
 

 



Źródło: niezalezna.pl,januszwojciechowski.salon24.pl

sp