- To, co dzieje się teraz w Parlamencie Europejskim, to zamach na suwerenność państw, najpoważniejszy kryzys w UE oraz największe zagrożenie dla Polski po 1989 roku. To nie jest żadna kosmetyczna zmiana traktatów, to odejście od tego, na co się umawialiśmy - mówił w programie Katarzyny Gójskiej "W punkt" europoseł PiS Dominik Tarczyński. Jak dodał, odbiera się państwom członkowskim prawa w 65. kompetencjach. - Ważne jest to, żeby przypominać, na czym zbudowany jest ten raport - na manifeście komunisty - zaznaczył.
Komisja Spraw Konstytucyjnych Parlamentu Europejskiego (AFEC) przyjęła sprawozdanie zalecające zmianę unijnych traktatów. Treść dokumentu została uzgodniona przez przedstawicieli pięciu frakcji - Europejskiej Partii Ludowej (EPL), socjaldemokratów (S&D), liberałów (Renew), Zielonych i Lewicy. Zawiera on propozycję 267 zmian w obu Traktatach - o Unii Europejskiej oraz o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej - i liczy 110 stron.
Główne proponowane zmiany to eliminacja zasady jednomyślności w głosowaniach w Radzie UE w 65 obszarach i transfer kompetencji z poziomu państw członkowskich na poziom UE m.in. poprzez utworzenie dwóch nowych kompetencji wyłącznych UE - w zakresie ochrony środowiska oraz bioróżnorodności (art.3 TFUE) oraz znaczne rozszerzenie kompetencji współdzielonych (art.4), które obejmowałyby osiem nowych obszarów: politykę zagraniczną i bezpieczeństwa, ochronę granic, leśnictwo, zdrowie publiczne, obronę cywilną, przemysł i edukację.
Pytany o tę kwestię w programie Katarzyny Gójskiej "W punkt" europoseł PiS Dominik Tarczyński powiedział, że jeśli miałby określić to, co dzieje się teraz w UE w związku ze zmianą traktatu, to "jest to skok na państwa narodowe, zamach na suwerenność państw, najpoważniejszy kryzys w UE i największe zagrożenie dla Polski po 1989 r.".
- Nie przesadzam, mówię o tym świadomie. Jest to zagrożenie z wielu względów, a po pierwsze to nie jest żadna zmiana kosmetyczna, to odejście od tego, na co się umawialiśmy. To odebranie państwom praw w 65. procentach. 267 zmian, które w ramach odebrania nam 65. kompetencji, sprowadzają się do tego, że Polska będzie na papierze jako państwo suwerenne, będzie funkcjonować jako odrębne państwo z nazwy, ale nie będzie miało nic do powiedzenia. Bardzo ważne jest to, żeby przypominać, na czym zbudowany jest ten raport
- mówił Tarczyński, informując, że "raport trafi na sesję plenarną 12 listopada".
- Bardzo ważne jest, żeby przypomnieć, że ten raport oparty jest na manifeście komunisty Altiero Spinelliego z 1941 r., w którym domaga się zniesienia państw narodowych
- podkreślił.
Katarzyna Gójska przytoczyła wpis polityka Konfederacji Krzysztofa Bosaka zamieszczony w mediach społecznościowych:
Mam wrażenie, że w podawaniu informacji o głosowaniu w komisji Parlamentu Europejskiego nad dokumentem z koncepcjami zmian w unijnych traktatach przemilcza się nastepujące fakty:
— Krzysztof Bosak 🇵🇱 (@krzysztofbosak) October 26, 2023
- negocjowanie treści nowych traktatów dopiero przed nami
- nie wiadomo ile to potrwa i jak to się…
- Wzywam Krzysztofa Bosaka, proszę: Krzysztof, przeczytaj ten dokument, to jest 110 stron, już na pierwszej stronie jest odwołanie do manifestu z 1941, gdzie Spinelli chce likwidacji państw narodowych. Czy to jest emocja, czy to jest fakt? To jest napisane. Co więcej, jest już przegłosowane w komisji konstytucyjnej. 12 listopada, za chwilę, PE będzie ten dokument głosował, potem konwent
- mówił Tarczyński.
- Bardzo chętnie spotkam się z przedstawicielami innych partii, tych, którzy twierdzą, że właściwie nic się nie dzieje, na debatę. Chętnie przyniosę ten dokument, przedstawię wyniki głosowania z komisji. Przecież to nie ja buduję pewien obraz, ale odwołuje się do konkretnych zapisów. Trudno jest dyskutować z kimś, kto zaprzecza temu, co jest w tym dokumencie napisane
- dodał.