Powtórka z „pieniędzy nie ma i nie będzie”
Choć jeszcze Koalicja Obywatelska nie weszła do resortów, wszak czeka na pierwszy konstytucyjny krok ze strony prezydenta i późniejsze zaprzysiężenie, to już wie, że „pieniędzy nie ma” w budżecie.
W całej tej narracji, którą nakręcają sami przedstawiciele trzech koalicyjnych partii po wyborach, brakuje tylko dopisku „i nie będzie”. Izabela Leszczyna, Marzena Okła-Drewnowicz, Ryszard Petru, Paulina Hennig-Kloska czy Władysław Kosiniak-Kamysz, proponujący waloryzacje emerytur zamiast trzynastki i czternastki – czy to żywe dowody na to, jak PiS rozszerza swoje wpływy na przyszły rząd? Ano nie. Opozycja tworzy grunt pod to, co już przerabialiśmy – „nie da się”, „na to nie ma pieniędzy”, „ja wam wójta nie wybierałem”. Dziwne jest tylko to, że wyścig na niezrealizowane obietnice rozpoczął się jeszcze przed objęciem władzy.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
