W te święta wielu Polaków nie myślało o kupowaniu prezentów, nikt też im tych prezentów nie dawał. Szczytem marzeń była choinka czy choćby skromna wigilia. Minęło już ćwierć wieku od upadku komunizmu, a bieda jest w Polsce nadal jednym z największych problemów społecznych.
Dotyka nie tylko ludzi chorych i starych, lecz także mężczyzn w sile wieku. Płacimy cenę za lata sowieckiej okupacji. Ale bieda jest też konsekwencją ćwierć wieku rządów tych ludzi, których uformował system komunistyczny albo którzy weszli w romans z jego pogrobowcami. Niemal te same media i siły polityczne potrafiły nas przekonywać, że trzeba wydawać miliardy na OFE, by dzisiaj kraść te pieniądze dla podtrzymania swoich rządów. Sprzedawano za bezcen firmy, by za chwilę je zamknąć i ich produkcję zastąpić importem z zagranicy. Ta sprawa ma nie tylko swój wydźwięk polityczny czy moralny. Fatalne rządy ostatnich kilkudziesięciu lat doprowadziły do tego, że miliony Polaków zostały zepchnięte na margines i pozbawione szansy nawet raz w roku na przyzwoite święta. Ich wigilie zjadły resortowe dzieci, cwaniacy od kręcenia lodów i zwykli złodzieje nazywani u nas kapitalistami.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Tomasz Sakiewicz