"Konwencja była o sprawach najważniejszych. O Polsce bezpiecznej, niepodległej. Jak powinna wyglądać Polska w Europie" - tak konwencję #BezpiecznaPolska Prawa i Sprawiedliwości w Katowicach ocenił redaktor naczelny "Gazety Polskiej" i "Gazety Polskiej Codziennie" Tomasz Sakiewicz. Donalda Tuska nazwał "niemieckim dłużnikiem".
W katowickim "Spodku" odbyła się dziś konwencja Prawa i Sprawiedliwości. Premier Mateusz Morawiecki w swoim przemówieniu porównał sytuację na rynku pracy podczas rządów PO-PSL i PiS. Sporo o "systemie Tuska" mówił też prezes PiS Jarosław Kaczyński. Konwencja się zakończyła, czas więc na pierwsze podsumowania.
Tomasz Sakiewicz, oceniając konwencję PiS, zwrócił uwagę na słowa o "chwale i zdradzie". - Konwencja była o sprawach najważniejszych. O Polsce bezpiecznej, niepodległej. Jak powinna wyglądać Polska w Europie - stwierdził Sakiewicz. Redaktor naczelny "Gazety Polskiej" przypomniał, że podczas konwencji wielokrotnie przypominano serial "Reset" Michała Rachonia i Sławomira Cenckiewicza.
Ten serial pokazuje, jak wyglądała rzeczywistość: fasadowa demokracja i niepodległość, w czasach Donalda Tuska zarząd obcych państw. Nawet plany obronne Polski przeciw atakowi Rosji dyskutowano z Rosją, zgodę na podwyższenie wieku emerytalnego czerpano z Berlina. Telefon z Berlina decydował, a nie ludzie, którzy chcieli referendum
W swoim komentarzu Tomasz Sakiewicz zwrócił uwagę na kwestię nielegalnej migracji. W jego ocenie, "gdyby Tusk rzeczywiście nie chciał nielegalnej migracji, to pierwszy poszedłby na referendum". - On wie, że musi sobie poradzić z poleceniem z Berlina i będzie musiał tych imigrantów tu umieścić. To nie żadna złośliwość, po prostu tak się stanie - stwierdził.
Warunkiem pomocy dla Donalda Tuska jest to, że on wykona kilka bardzo istotnych poleceń, oprócz zatrzymania procesu reparacji, to bardzo istotną sprawą jest kwestia imigrantów. Berlin musi poradzić sobie z niechcianymi imigrantami, tylko takimi, którzy nie bardzo chcą się integrować, pracować, a bardzo szybko wpadają w konflikt z prawem. Tych się dostarczy do Polski i Donald Tusk musi ich przyjąć.
Sakiewicz zwrócił też uwagę na to, o czym ostatnio pisaliśmy już w portalu Niezalezna.pl: na początku września Platforma Obywatelska wzięła 25 milionów złotych kredytu obrotowego z mBanku, którego większościowym udziałowcem jest niemiecki Commerzbank.
Donald Tusk żyje z niemieckiego kredytu, jest niemieckim dłużnikiem. Musi spłacić ten dług, chodzi o szereg rzeczy, które będzie musiał zrobić. Jak ktoś płaci, to wymaga, Donald Tusk będzie musiał przyjąć tych imigrantów, on to wie. Tylko dziś musi trochę ludzi oszukać.