Donald Tusk miał rozmawiać z Władimirem Putinem o sprawie polskich kibiców. "Sytuacja, w której Putin dzwoni do Tuska i tłumaczy, że Polska ma zamykać kibiców swojego kraju, bo kibice jego kraju, wśród których byli ludzie z tatuażami Specnazu, zostali zaatakowani i na nich krzyczano, jest czymś niewyobrażalnym" - komentował w Telewizji Republika w programie "W Punkt" Piotr Lisiewicz - autor głośnego wywiadu z "Kelnerem", jednym z zatrzymanych kibiców.
W ostatnich dniach na spotkaniu w Szczecinie prezes PiS Jarosław Kaczyński mówił o rozmowie między Donaldem Tuskiem a Władimirem Putinem dotycząca rosyjskich kibiców, po czym nastąpiły aresztowania fanów polskich drużyn. Jedną z ofiar takiego działania był Wojciech Braun "Kelner", fan Legii Warszawa.
- Jako pierwszy rozmawiałem z "Kelnerem" o tym, co się wtedy wydarzyło - przypomniał Piotr Lisiewicz w programie "W Punkt" w Telewizji Republika.
To, w co nie chciano uwierzyć "Kelnerowi", ale dokumenty na to wskazują, że to była prawda. Do tego stopnia Putin sterował Tuskiem...
Sytuacja, w której Putin dzwoni do Tuska i tłumaczy, że Polska ma zamykać kibiców swojego kraju, bo kibice jego kraju, wśród których byli ludzie z tatuażami Specnazu, zostali zaatakowani i na nich krzyczano, jest czymś niewyobrażalnym
Ksiądz Jarosław Wąsowicz, organizator pielgrzymek kibiców na Jasną Górę, przypomniał widzom Telewizji Republika, jak wyglądała walka rządu Donalda Tuska z kibicami.
- Sytuacja związana z "Kelnerem" to była konsekwencja wydarzeń, które miały miejsce od 2007 roku, a apogeum osiągnęło w 2011 roku, kiedy doszło do otwartej wojny rządu Tuska z kibicami. W 2007 środowisko kibicowskie były podzielone, ale z czasem te sympatie zaczęły koncentrować się wokół prawej strony - mówił ks. Wąsowicz. - W 2011 r. po meczu pucharowym Lecha z Legią, kiedy doszło do zamieszek, Tusk postanowił w ramach szerokiej kampanii rozpocząć walkę z kibicami poprzez zamykanie stadionów. Ta narracja dała mu poklask wielu ludzi, ale bardzo mocno odpowiedzieli kibice - kontynuował.
Potem byliśmy świadkiem szeregu bezprawnych działań, niektórzy to określali jako poligon doświadczalny przed EURO. Akcja "widelec", bezpodstawne zatrzymania kibiców, przesłuchania. Kibice zaczęli się konsolidować wokół hasła, którego autorem miał być gniazdowy Legii Piotr Staruchowicz: "Donald, matole, twój rząd obalą kibole".
Przed Euro 2012 opór kibiców wobec działań rządu wzrastał. - Kibice zaczęli punktować rząd, że wiele z tych obietnic nie ma pokrycia. Przepłacone stadiony, autostrady nie powstały. To był czas niezwykłej konsolidacji środowiska kibicowskiego i bardzo dobrze, że to dziś przypominamy - stwierdził ks. Wąsowicz.
Kapłan podkreślił, że ruch kibicowski jest dynamiczny, a w 2023 roku to pokolenie, które decyduje, jest już inne i może nie pamiętać, jak wyglądała sytuacja przed laty. Przypomniał więc: - Nie został rozliczony Schetyna i ci, którzy prześladowali ruch kibicowski i środowiska patriotyczne.