Grodzki straci immunitet? Jarosław Kaczyński przypomniał, co PiS chce zrobić po wyborach
Ten pan ośmiela się wystąpić w telewizji i nas oskarżać o wielkie nadużycia, chociaż w gruncie rzeczy, chodzi o jakąś zupełnie drobną sprawę - powiedział w Poznaniu wicepremier Jarosław Kaczyński, odnosząc się tym do ostatniego orędzia marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego. Prezes PiS przypomniał, że według prokuratury polityk PO dopuścił się łapówkarstwa i wskazał, że jeśli Zjednoczona Prawica ponownie wygra wybory, może on w końcu stanąć przed sądem.
Prezes PiS podczas konwencji wojewódzkiej partii zapewnił, że obecny rząd reaguje, gdy dochodzi do nadużyć. - Nawet jeżeli to są mini nadużycia, a nie to, co mówi o nas opozycja, rozdmuchując różne rzeczy, to jednak reagujemy zdecydowanie - powiedział. Następnie odniósł się do orędzia marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego, w którym ten skupił się na krytyce PiS stwierdził, że "setki tysięcy migrantów napłynęły do naszej ojczyzny". Przypomnijmy, że te doniesienia dementował wcześniej premier Mateusz Morawiecki, wskazując, że w procederze wydano ok. 250-300 wiz.
- Ostatnio pewien polityk, no tak go nazwę... i lekarz, no lekarzem akurat rzeczywiście jest. Ten pan, co do którego dziesiątki osób zeznały, że płaciły za to, za co nie należy płacić (Grodzki jest oskarżany o przyjęcie łapówek w zamian za świadczenie usług medycznych). Otóż ten pan ośmiela się wystąpić w telewizji i nas oskarżać o wielkie nadużycia, chociaż w gruncie rzeczy, chodzi o jakąś zupełnie drobną sprawę. Oczywiście muszą być z niej wyciągnięte wnioski polityczne, już zostały i będą na pewno wyciągnięte wnioski wynikające z działania wymiaru sprawiedliwości, co do tego nie ma tutaj żadnych wątpliwości - powiedział.
W kontekście sprawy marszałka Gorzkiego prezes PiS przypomniał jeden z punktów programowych partii. - Nasz program, to, rozłożony na punkty, co najmniej 150, ale równie dobrze można powiedzieć, że 300 różnego rodzaju punktów, ale jeden z nich jakby nie został dostrzeżony. To jest proszę państwa zniesienie immunitetu. My chcemy znieść immunitety właśnie w imię tej zasady równości i uczciwości - podkreślił.
"No zobaczymy, jak w tej sprawie - bo oni przecież często się w tej sprawie wypowiadali, właśnie "za" - wypowiedzą się nasi obecni przeciwnicy"
– oznajmił.
Uchylenia immunitetu Grodzkiemu domaga się prokuratura, według której marszałek Senatu, pełniąc funkcję dyrektora szpitala specjalistycznego w Szczecinie i ordynatora tamtejszego Oddziału Chirurgii Klatki Piersiowej, przyjął korzyści majątkowe od pacjentów lub ich bliskich. Chodziło o art. 228 Kk, czyli zarzut "sprzedajności osoby pełniącej funkcję publiczną".
Sprzeciwia się temu opozycyjna większość w Senacie. Portal Niezalezna.pl przygotował specjalny licznik, który codziennie podaje, ile już czasu polityk Platformy Obywatelskiej chowa się za immunitetem.
Źródło: niezalezna.pl
