Koalicja Obywatelska miesiąc przed mijającym terminem embarga zaczęła się przejmować problemem zboża z Ukrainy. Szef ugrupowania postanowił oddelegować do tego zadania jeden z najnowszych nabytków - lidera AgroUnii. Donald Tusk wraz z Kołodziejczakiem napisali nawet list w sprawie przedłużenia zakazu importu żywności od naszych wschodnich sąsiadów. Choć zapewniają, że rozpoczynają "rozmowy na poważnie", to już na starcie dali plamę.
Tusk i Kołodziejczak urządzili w czwartek konferencję prasową w rodzinnym gospodarstwie lidera AgroUnii. Przekazali tam, że przygotowali list do szefowej Parlamentu Europejskiego Roberty Metsoli na temat niekontrolowanego napływu "różnych produktów żywnościowych z Ukrainy". Przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej oświadczyli, że pismo rozpoczyna "poważne rozmowy" w obronie polskiego rolnictwa.
"Rozwiązanie strukturalne, o jakim mowa, winno zawierać inwestycje w infrastrukturę portową, kolejową i magazyny na zboże, co pomogłoby w sprawnym eksporcie" - zaznaczyli w liście. Warto przy tym dodać, że o tym, co przedstawiciele opozycji wskazali, jako środek łagodzący problem, polski resort rolnictwa mówi już od dawna i powtórzył ponownie podczas wtorkowego spotkania grupy roboczej zajmującej się kwestią importu ukraińskiego zboża w Brukseli.
Co więcej, ugrupowanie Tuska ma przygotowywać wizytę Kołodziejczaka w Brukseli, podczas której ten ma poruszyć temat zboża z Ukrainy.
Pismo Tuska i Kołodziejczaka spotkało się już z wieloma komentarzami. Do sprawy odniósł się m.in. rzecznik rządu Piotr Müller, który zaznaczył, że szef PO oraz Kołodziejczak "pełniący rolę dyżurnego człowieka od rolnictwa" w ugrupowaniu - powinni "lobbować za tą kwestią wiele tygodni temu". W jego ocenie przedstawiciele KO chcą jedynie zorganizować "pewnego rodzaju show". - Ale to kupią nieliczne osoby, które nie interesują się na bieżąco tymi kwestiami - podkreślił.
Pan @EKOlodziejczak_ pełni rolę dyżurnego człowieka od rolnictwa w @Platforma_org😉
— Piotr Müller (@PiotrMuller) September 7, 2023
Teraz nagle jedzie na wycieczkę do Brukseli… pic.twitter.com/CUuvdm2UTk
Z kolei europoseł PiS Dominik Tarczyński zwrócił uwagę, że list został zaadresowany nie tam, gdzie trzeba. - Tusk znowu się skompromitował! O przedłużeniu środków zapobiegawczych nie decyduje Parlament Europejski tylko Komisja Europejska w ramach rozporządzenia wykonawczego! - napisał polityk.
"Może teraz wyśle list do świętego Mikołaja?"
Tusk znowu się skompromitował!
— Dominik Tarczyński MEP (@D_Tarczynski) September 7, 2023
O przedłużeniu środków zapobiegawczych nie decyduje Parlament Europejski tylko Komisja Europejska w ramach rozporządzenia wykonawczego!
Może teraz wyśle list do świętego Mikołaja? https://t.co/zp4uoNNHd9
Pozostaje tylko pytanie, jak Michał Kołodziejczak zostanie w Brukseli odebrany. Nie da się zapomnieć, że kilka lat temu w ramach protestów AgroUnii on i jego działacze kompletnie bezcześcili flagę Unii Europejskiej.
Dając jedynkę do sejmu Kołodziejczakowi @donaldtusk wprowadza go na salony rozpoczynając tym samym antyunijną kampanię.
— Maciej Stańczyk (@stanczykmaciej) August 17, 2023
Ciekawe jak wytłumaczy to swoim koleżankom i kolegom z @EPP. 🧐 pic.twitter.com/x7Vp3wzbWb