Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Nawet 1 września! Niemcy reklamują w Warszawie miejsce związane z wyjątkowo bezwzględnym zbrodniarzem

Na płocie niemieckiej ambasady w Warszawie zawieszony jest plakat pod hasłem "German Nature" z Wyspy Sylt, gdzie w jednym z miast burmistrzem był generał Heinz Reinefarth. To wyjątkowo nikczemny zbrodniarz wojenny, odpowiedzialny za śmierć dziesiątek tysięcy ludzi.

Niemcy reklamują Wyspę Sylt
Niemcy reklamują Wyspę Sylt
fot. Aleksander Mimier/Niezalezna.pl

Heinz Reinefarth to zbrodniarz wojenny, a po wojnie - w latach 1951–1967 - burmistrz miasta Westerland... na Wyspie Sylt. Tej samej, którą obecnie niemiecka ambasada reklamuje na swoim płocie pod hasłem "Natura Niemiec". Zauważył to dziennikarz "Gazety Polskiej" Adrian Stankowski, który - podobnie jak wielu innych demonstrantów - wziął udział w manifestacji pod niemiecką ambasadą, jaką zorganizowały Kluby Gazety Polskiej i Stowarzyszenie Roty Niepodległości. 

Taki plakat wisi przy ambasadzie Niemiecfot. Aleksander Mimier / Niezalezna.pl

Warto tu podkreślić, że Reinefarth był wyjątkowo bezwzględną bestią: to zbrodniarz odpowiedzialny za śmierć dziesiątek tysięcy ludzi w rzezi Woli. 5 sierpnia 1944 roku, w rozmowie telefonicznej Reinefarth miał pytać: "Co mam robić z cywilami? Mam mniej amunicji niż jeńców". Jego żołnierze mieli więc mordować bagnetami, palić ludzi żywcem czy wieszać na latarniach.

Dziś Niemcy, nawet 1 września, reklamują w Warszawie miejsce, które jednoznacznie kojarzy się z Reinefarthem. Dodają do tego hasło: "Niemcy - po prostu przyjazne". 

Niemcy - "po prostu przyjazne"?fot. Aleksander Mimier / Niezalezna.pl

 



Źródło: niezalezna.pl

#Niemcy #Wyspa Sylt

Aleksander Mimier,Michał Kowalczyk