10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Atak na lekarki, policjantki może doprowadzić do tragedii. Maląg: Apelujemy do Tuska o słowo "przepraszam"

- My, jako kobiety, jako Polki, mówimy głośne "nie". Nie wolno wykorzystywać osobistej tragedii do manipulowania informacją i falą hejtu. Donald Tusk, jako naczelny hejter naszego kraju dzieli społeczeństwo. Polityka miłości, którą chce pokazywać, nosząc serduszko wpięte przy piersi, jest polityką fałszu i zakłamania. Festiwalem hipokryzji i kłamstw - mówiła w oświadczeniu dla mediów minister Marlena Maląg, odnośnie głośnej sprawy pani Joanny.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
PrtSc/TVP Info

Za sprawą reportażu TVN24, pani Joanna stała się głównym obiektem zainteresowania polityków opozycji. Kobieta trafiła do szpitala po zażyciu tabletki wczesnoporonnej, która uśmierciła jej nienarodzone dziecko. Miała tam być "przemocowo" potraktowana przez policję. Jak później dowiedzieliśmy się z informacji przekazanych od funkcjonariuszy, zajęli się oni sprawą ze względu na zagrożenie życia kobiety. Nagranie rozmowy lekarza psychiatry z osobą przyjmującą zgłoszenie pod numerem alarmowym powinno rozwiać wszelkie wątpliwości.

Głos w sprawie zabrały parlamentarzysty PiS.

- Donald Tusk, wraz z ludźmi, którzy zostali zaprzęgnięci w rydwany nienawiści, rozpoczął skoordynowaną kampanię nienawiści przeciwko drugiemu człowiekowi, polskiemu rządowi

- mówiła w specjalnym oświadczeniu minister Marlena Maląg, zaznaczając, iż "to, co się wydarzyło i w jak cyniczny sposób stacja TVN manipulowała informacją, która w sposób kłamliwy została przekazana do widzów - jest niedopuszczalne".

- My, jako kobiety, jako Polki, mówimy głośne "nie". Nie wolno wykorzystywać osobistej tragedii do manipulowania informacją i falą hejtu. Donald Tusk, jako naczelny hejter naszego kraju, dzieli społeczeństwo. Polityka miłości, którą chce pokazywać, nosząc serduszko wpięte przy piersi, jest polityką fałszu i zakłamania. Festiwalem hipokryzji i kłamstw

- kontynuowała minister. 

Jak wskazała, "zdarzyło się coś bardzo złego - doszło do uprzedmiotowienia kobiet".

- Apelujemy o to, aby padło słowo "przepraszam". To apel o odpowiedzialność. Zarówno dla głównego hejtera kraju, jak i przyjaciół stacji TVN, opozycji. Atak na kobiety - lekarki, policjantki - czy zdajecie sobie sprawę, do czego może doprowadzić?  Odpowiedzialna kobieta dzwoni i mówi, że dzieje się coś złego. Co się stanie, jeśli teraz zawaha się i pomoc nie dotrze na czas? Chcecie wziąć odpowiedzialność za życie i zdrowie drugiego człowieka?

- pytała Maląg.

 



Źródło: niezalezna.pl

Magdalena Żuraw