Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!
Z OSTATNIEJ CHWILI
Rząd Izraela zatwierdził porozumienie z palestyńskim Hamasem w sprawie zawieszenia broni w Strefie Gazy oraz uwolnienia zakładników • • •

Sprzedawał na aukcjach ukradzione rowery i ich części

Policjanci z Gdańska zatrzymali 46-latka, który sprzedawał na aukcjach ukradzione rowery oraz ich części. Mężczyzna usłyszał siedem zarzutów paserstwa.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
pixabay

Oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku asp. szt. Mariusz Chrzanowski przekazał, że kryminalni z komisariatu na Przymorzu zdobyli informację na temat pasera, który prowadził przestępczą działalność w tej dzielnicy.

"Policjanci ustalili tożsamość, adres mężczyzny oraz miejsca, w których przechowuje ukradzione rowery. W miniony poniedziałek kryminalni wylegitymowali przy stoisku z warzywami 46-letniego mieszkańca Gdańska, a podczas kontroli ujawnili na zapleczu dwa rowery oraz części rowerowe. Po sprawdzeniu w policyjnych systemach okazało się, że pochodzą z przestępstwa" - relacjonował.

"Mężczyzna został zatrzymany, a policjanci przeprowadzili kontrole pozostałych miejsc, które użytkował. Podczas czynności funkcjonariusze sprawdzili mieszkanie, piwnicę oraz dostawcze samochody, w których ujawnili i zabezpieczyli kilkadziesiąt rowerów oraz dużą ilość części, ram i rowerowego osprzętu. Funkcjonariusze zabezpieczyli też kilka tysięcy złotych na poczet przyszłej kary" – dodał.

Zatrzymany miał również demontować jednoślady i sprzedawać ich części na aukcjach.

"Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że paser miał na aukcji sprzedażowej 70 aktywnych ofert, a prawie 700 było zakończonych sprzedażą. Z uwagi na tak dużą ilość zabezpieczonych przedmiotów, kryminalnym pomagali dzielnicowi, pracownicy dochodzeniowo-śledczy oraz policyjny technik. Wszystkie zabezpieczone rowery oraz części zostały przewiezione kilkoma transportami do komisariatu na Przymorzu i teraz są szczegółowo sprawdzane"

– poinformował oficer prasowy.

Jak wyjaśnił, 48-latek usłyszał siedem zarzutów paserstwa, za co grozi mu kara nawet 5 lat więzienia.

"Policjanci cały czas pracują nad tą sprawą, ustalają właścicieli odzyskanego mienia, szczegółowo sprawdzają wszystkie zabezpieczone części i niewykluczone, że mężczyzna wkrótce usłyszy kolejne zarzuty" – przekazał Mariusz Chrzanowski.

 



Źródło: niezalezna.pl, pap

dp