Premier Mateusz Morawiecki w trakcie Q&A na Facebooku odniósł się do ostatnich wystąpień Donalda Tuska i jego nagłej zmiany zdania w sprawie polityki migracyjnej. „Donald Tusk jest tutaj wyjątkowym kłamcą, ponieważ on doskonale pamięta, jak straszył Polskę karami za nieprzyjmowanie imigrantów”. Jednocześnie premier odpowiada krytykom na pytanie o to, gdzie są pieniądze z KPO dla Polski. Odpowiedź szefa polskiego rządu z pewnością nie spodoba się liderowi Platformy.
Nie milkną echa wypowiedzi lidera PO Donalda Tuska ws. polityki migracyjnej w Polsce.
Oglądamy wstrząśnięci sceny z brutalnych zamieszek we Francji - i właśnie teraz (wicepremier, lider PiS Jarosław) Kaczyński przygotowuje dokument, dzięki któremu do Polski przyjedzie jeszcze więcej obywateli z państw takich jak, cytuję: Arabia Saudyjska, Indie, Islamska Republika Iranu, Katar, Emiraty Arabskie, Nigeria czy Islamska Republika Pakistanu" - powiedział Tusk. "Kaczyński już w zeszłym roku ściągnął z takich państw ponad 130 tys. obywateli - 50 razy więcej niż w 2015 roku. Te wizy będzie można dostawać łatwo i szybko, i będą je rozdzielać zewnętrzne firmy, bo tak dużo jest zamówień.
Polacy muszą odzyskać kontrolę nad swoim państwem i jego granicami! pic.twitter.com/Ak0m3OSNoG
— Donald Tusk (@donaldtusk) July 2, 2023
Jakie zdanie w sprawie migrantów ma dziś Donald Tusk? Nie jest to oczywiste, wszak w ostatnim czasie dokonał wolty i całkowicie zmienił swoje poglądy.
Do sprawy odniósł się premier Mateusz Morawiecki w czasie Q&A na Facebooku
Donald Tusk jest tutaj wyjątkowym kłamcą, ponieważ on doskonale pamięta, jak straszył Polskę karami za nieprzyjmowanie imigrantów. On doskonale wie, że jego koleżanka, pani Johansson, dzisiaj cały czas podtrzymuje to, że nielegalna imigracja musi być rozdzielona pomiędzy wszystkie kraje. Takie rozporządzenie dosłownie dzisiaj w tym czasie jest procedowane w UE.
Odnosząc się do projektu projekt rozporządzenia dotyczącego sytuacji kryzysowych z paktu migracyjno-azylowego, premier Morawiecki zwrócił uwagę na zastrzeżenia do jego treści, które w imieniu Polski zgłosił stały przedstawiciel RP przy Unii Europejskiej Andrzej Sadoś. Jak już informowaliśmy na łamach niezalezna.pl, ostrzegał on swoich odpowiedników w Brukseli, że projekt otwiera możliwość dla Komisji Europejskiej do dowolnego ustalania liczby relokowanych migrantów.
Miałem informację od ambasadora ze stałego naszego przedstawicielstwa, że jest jeszcze gorzej, a mianowicie to nie tylko 30 tysięcy. KE będzie mogła podnieść ten poziom nielegalnych migrantów do rozdysponowania do 300 tysięcy, do 500 tysięcy, w zależności od tego, jaka będzie jej decyzja i tak samo kary mogą być podnoszone.
Odnosząc się do kolejnych pytań, szef polskiego rządu po raz kolejny odniósł się do ostatnich wypowiedzi Donalda Tuska. Jednoznacznie zdementował kłamstwa na temat ściąganiu przez PiS setek tysięcy imigrantów do Polski.
To jest [wypowiedź Tuska o ściągnięciu przez PiS 130 tysięcy imigrantów] kompletna bzdura i kłamstwo na resorach, ponieważ my bardzo ostro sprzeciwiamy się narzuceniu na siłę rozdziału nielegalnych imigrantów, to Platforma jest w kompletnej panice i rozsypce i usiłują sezonowych pracowników, których potrzeba do zbioru truskawek czy do pracy przy obróbce ryb, tam, gdzie Polacy nie chcą już bardzo często pracować […] usiłuje w jakikolwiek sposób porównać do wmuszanej nam na siłę nielegalnej imigracji z Afryki Północnej, z krajów muzułmańskich, z krajów Bliskiego Wschodu.
Jednocześnie premier zarzucił Tuskowi uległość wobec Niemiec i przypomniał, jak próbowano blokować budowę tunelu pod Świną.
Blokowano,bo może Niemcy tego nie chcieli, bo Tusk jest uległy wobec Niemiec. To przecież widać gołym okiem. On jest w tej grupie Webera jednym tam w hierarchii nie wiem który. Grupa Webera to EPL.
W pewnym momencie szef polskiego rządu postanowił odpowiedzieć na pytanie o to, co dzieje się ze środkami z KPO, które miała otrzymać Polska. Premier Morawiecki poinformował, że KE zapewnia, że pieniądze w najbliższym czasie trafią do Polski.
Gdzie pieniążki z KPO? To pytanie do różnych szantażystów, zwłaszcza chyba ze strony naszej opozycji, która głosowała za sankcjami wobec Polski, to pytanie również do Komisji [Europejskiej], to tak na twardo odpowiedź, a bardziej na miękko to jest cały czas ogromna szansa, że jeżeli będzie decyzja Trybunału Konstytucyjnego, to wg. zapewnień, które mamy z Komisji Europejskiej, te pieniądze w najbliższym czasie do Polski trafią, jednak projekty z KPO zgodnie z moją obietnicą już ruszyły […] nie czekamy na te pieniądze, bo one prędzej czy później, w ciągu paru najbliższych miesięcy powinny do Polski trafić.