Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Fizyczne zburzenie dzielnic biedy? Francuzi potrzebują radykalnych rozwiązań po fali zamieszek

Rządzący powinni wyciągnąć wnioski z tych wydarzeń, które miały miejsce w ciągu ostatnich dni nad Sekwaną. Jednym z postulatów podnoszonych przez stronę społeczną jest pociągniecie do odpowiedzialności karnej i finansowej tych, którzy brali udział w zamieszkach oraz rodziców osób niepełnoletnich, które dopuściły się aktów przemocy. - Mam taką sugestię, że jeśli komuś odbiorą socjal za przestępcze czyny i nie będzie miał z czego żyć, to może przecież pójść do pracy. Dla mnie pytanie kluczowe jest takie, czy rządzący zdobędą się na odwagę i wprowadzą tego typu rozwiązania - mówi francuski komentator niezalezna.pl, Zbigniew Stefanik.

Francuska Żandarmeria Narodowa
Francuska Żandarmeria Narodowa
Twitter\@Gendarmerie

Zamieszki w poprzednich latach nie był brane na serio przez rządzących ponieważ nie wylewały się z dzielnic biedy. Prawda jest taka, że kto nie chciał mieć z tym styczności - mógł przejść obok obojętnie. Można było żyć we Francji, nie mając problemu z tymi dzielnicami i tym problemem. Teraz to się zmieniło. Zamieszki wylały się do centrów miast, starówek, centrów handlowych. Obecnie każdy Francuz, nawet ten na prowincji odczuł te zamieszki. 

Rządzący powinni wyciągnąć wnioski z tych wydarzeń, które miały miejsce w ciągu ostatnich dni nad Sekwaną. Jednym z postulatów podnoszonych przez stronę społeczną jest pociągniecie do odpowiedzialności karnej i finansowej tych, którzy brali udział w zamieszkach oraz rodziców osób niepełnoletnich, które dopuściły się aktów przemocy. 

- Należy się zastanowić przy tym nad przyczynami tego, co się wydarzyło. Jednym z powodów jest socjal, który jest dawany za darmo. Osoby dopuszczające się tego typu przestępstw powinny mieć ograniczony dostęp do tych świadczeń. Obecnie państwo utrzymuje dzielnice-enklawy biedy i beznadziei, resztę środków na życie często osoby uzyskają w sposób nielegalny. Trzeba z tym skończyć. Jeśli nic się nie wydarzy, należy liczyć się z większą liczbą zamieszek

– mówi francuski komentator portalu niezalezna.pl, Zbigniew Stefanik. 

Zdaniem eksperta ds. Francji, trzeba złamać pewne tabu. Obecnie uznaje się, że nie można pozbawić nikogo socjalu ze względu na to, że są to niezbędne środki do życia. 

Mam taką sugestię, że jeśli komuś odbiorą socjal za czyny przestępcze i nie będzie miał z czego żyć, to może przecież pójść do pracy. Dla mnie pytanie kluczowe jest takie, czy rządzący zdobędą się na odwagę i wprowadzą tego typu rozwiązania. 

– zauważa ekspert ds. Francji.

Metoda socjalu we Francji zbankrutowała i musimy zmienić wszystko. Jest to koniec polityki "coś za nic". Zdaniem Zbigniewa Stefanika, "socjal" powinien być jako element pomocowy, a nie jako element stałego utrzymania. Obecnie często nad Sekwaną zasiłek bardziej opłaca się niż podjęcie pracy.

Przed rządzącymi stoi wielkie wyzwanie związane z integracją tych osób ze społeczeństwem francuskim.

Pytanie, jak mogliby te osoby z dzielnic biedy przywrócić do społeczeństwa w sensie społecznym i ekonomicznym. Jest pomysł fizycznego zniszczenia części tych blokowisk, który spotkałby się jednak z jeszcze większymi protestami. 

–  kończy Stefanik.

 

 



Źródło: niezależna.pl

#Francja #zamieszki #Paryż #Emmanuel Macron #wandalizm #getto #policja

Paweł Kryszczak