- Sojusznicy doceniają rolę Polski we wsparciu Ukrainy (...) Wspieramy Ukrainę, bo nie chcemy, żeby po jej podbiciu Rosja poszła dalej - podkreślił w kwaterze głównej NATO w Brukseli Mariusz Błaszczak, który bierze udział w dwudniowym posiedzeniu ministrów obrony NATO. Szef MON odniósł się również, w rozmowie z dziennikarzami, do kwestii zapowiedzianego przez prezesa PiS referendum ws. relokacji migrantów w UE: "będzie mocnym sygnałem sprzeciwu społeczeństwa polskiego wobec takiej polityki".
- Naszym osiągnięciem jest też fakt, że wśród państw wspierających Ukrainę mamy zgodność co do tego, że imperium rosyjskie jest złem. Potępiamy te wszystkie działania, które są podejmowane przez Rosję; które kończą się zbrodniami wojennymi. Niewątpliwie też takim działaniem jest wysadzenie tamy na Dnieprze
"To jest realne zagrożenie dla tysięcy ludzi. To jest też groźba natury ekologicznej, a więc potępiamy tego rodzaju działania. Oceniamy też te działania jako próby zatrzymania kontrofensywy ukraińskiej albo jej spowolnienia" - dodał.
"Wojsko ukraińskie wykorzystuje podczas kontrofensywy sprzęt, uzbrojenie, w które zostało wyposażone przez wolny świat, przez Zachód. Wspieramy Ukrainę, bo nie chcemy dopuścić do tego, by po podbiciu Ukrainy Rosja poszła dalej. Nie ulega żadnej wątpliwości, że takie są prawdziwe intencje Rosji, prawdziwe intencje Putina"
"Chciałbym podkreślić, że podczas rozmów kuluarowych słyszę słowa uznania wobec naszej aktywności, jeśli chodzi o wzmacnianie wojska polskiego, o wyposażanie wojska polskiego w nowoczesną broń. Jestem otwarty na współpracę z naszymi sojusznikami, żeby ten proces przebiegał szybko. Nasi sojusznicy zazdroszczą nam Ustawy o obronie ojczyny. Dzielę się z nimi tymi przepisami, które są w Ustawie o obronie ojczyzny zawarte" - powiedział Błaszczak dziennikarzom.
Szef MON odniósł się też do zapowiedzianego przez prezesa PiS referendum ws. relokacji migrantów.
"Niewątpliwie kryzys migracyjny jest groźny dla bezpieczeństwa Europy. A podejście, jakie próbują zaprezentować niektórzy z liderów europejskich, jest podejściem złym - myślę tu o relokacji. Mechanizm relokacji wyłącznie zachęca kolejne fale migracji z Afryki czy Bliskiego Wschodu, a to jest polityka niezwykle groźna dla przyszłości Europy. Referendum w takiej sprawie ma znaczenie, bo kiedy my prezentujemy - a konsekwentnie prezentujemy - nasz brak zgody na politykę relokacji, to jesteśmy przegłosowywani przez naszych partnerów. Referendum będzie bardzo mocnym sygnałem. Ja wierzę, że będzie sygnałem sprzeciwu polskiego społeczeństwa wobec takiej polityki"