PODMIANA - Przestają wierzyć w Trzaskowskiego »
CZYTAJ TERAZ »
Tomasz Adamowicz/Gazeta Polska
"23 grudnia 2008 r. Skarb Państwa reprezentowany przez Ministra Sportu i Turystyki zawarł ze spółką Narodowe Centrum Sportu Sp. z o. o. umowę, na podstawie której powierzył tej spółce realizację zadań związanych z budową Stadionu Narodowego w Warszawie" zaczyna się pismo Konsorcjum EQA: Elektrobudowy, Qumaka i firmy Agat jakie trafiło do Sądu Okręgowego w Warszawie. Konsorcjum jako podwykonawca wykonywało prace teletechniczne przy Stadionie Narodowym, dziś walczy o odzyskanie blisko 17 mln złotych za wykonaną pracę.
Jak ustaliła niezalezna.pl pozew trafił do Biura Podawczego XVI Wydziału Gospodarczego sądu 26 listopada. Walka idzie o należne miliony złotych, z kolei władze spółki do której należy Stadion Narodowy twierdzą że pieniądze konsorcjum się nie należą. ponieważ warunkiem wypłaty jest „bezusterkowe i kompletne wykonanie przez podwykonawcę prac ze zleconego przez generalnego wykonawcę zakresu”.
W sierpniu 2012 r. NCS podpisał stosowne dokumenty i potwierdził techniczny odbiór. Zwlekał jednak z zapłatą, stąd spór prawny. W grudniu 2012 r. przed Sądem Rejonowym dla Warszawy Pragi-Północ, konsorcjum udało się zawrzeć ugodę sądową i na tej podstawie instytucja przelała wykonawcom 6,4 mln zł brutto. To jednak nie była całość należnej płatności, dlatego w maju tego roku Paweł Jaguś, prezes Qumaka zagroził kolejnym pozwem. - Nie wykluczamy, że pozwem zostaną objęte też osoby, które zajmowały się tą sprawą z ramienia NSC. Zdumiewa nas pan Michał Prymas (szef NCS) podejmuje działania, które będą kosztować Skarb Państwa znacznie więcej niż ugoda, która mogłaby być uzgodniona i podpisana - mówił w rozmowie z "Parkietem".
- Mistrzostwa okazały się sukcesem, którym chwalili się zarówno szefowie NCS jak i politycy - przypominał prezes Qumaka. - To jest jakaś paranoja. Stadion Narodowy stoi. Odbywają się na nim różne imprezy. Tymczasem NCS twierdzi, że obiekt jest niewykonany i nieodebrany - nie krył oburzenia Jaguś.
Pełna kwota jaką będzie chciało wyegzekwować konsorcjum EQA od Skarbu Państwa to 16 581 766 zł
Źródło: niezalezna.pl
Jak ustaliła niezalezna.pl pozew trafił do Biura Podawczego XVI Wydziału Gospodarczego sądu 26 listopada. Walka idzie o należne miliony złotych, z kolei władze spółki do której należy Stadion Narodowy twierdzą że pieniądze konsorcjum się nie należą. ponieważ warunkiem wypłaty jest „bezusterkowe i kompletne wykonanie przez podwykonawcę prac ze zleconego przez generalnego wykonawcę zakresu”.
W sierpniu 2012 r. NCS podpisał stosowne dokumenty i potwierdził techniczny odbiór. Zwlekał jednak z zapłatą, stąd spór prawny. W grudniu 2012 r. przed Sądem Rejonowym dla Warszawy Pragi-Północ, konsorcjum udało się zawrzeć ugodę sądową i na tej podstawie instytucja przelała wykonawcom 6,4 mln zł brutto. To jednak nie była całość należnej płatności, dlatego w maju tego roku Paweł Jaguś, prezes Qumaka zagroził kolejnym pozwem. - Nie wykluczamy, że pozwem zostaną objęte też osoby, które zajmowały się tą sprawą z ramienia NSC. Zdumiewa nas pan Michał Prymas (szef NCS) podejmuje działania, które będą kosztować Skarb Państwa znacznie więcej niż ugoda, która mogłaby być uzgodniona i podpisana - mówił w rozmowie z "Parkietem".
- Mistrzostwa okazały się sukcesem, którym chwalili się zarówno szefowie NCS jak i politycy - przypominał prezes Qumaka. - To jest jakaś paranoja. Stadion Narodowy stoi. Odbywają się na nim różne imprezy. Tymczasem NCS twierdzi, że obiekt jest niewykonany i nieodebrany - nie krył oburzenia Jaguś.
Pełna kwota jaką będzie chciało wyegzekwować konsorcjum EQA od Skarbu Państwa to 16 581 766 zł
Źródło: niezalezna.pl
Zobacz więcej
Niezależna TOP
