"Europa z jednej strony przyspiesza w dekarbonizację, z drugiej na potęgę korzysta z surowców wydobywanych w Indiach i Chinach z ogromnym obciążeniem dla środowiska. Pogarsza się również bilans handlowy, mówiący o tym, jaka jest siła gospodarki Unii Europejskiej w stosunku do Chin. Ten bilans wyniósł rekordowe minus 396 miliardów euro za rok ubiegły. To musi rodzić negatywne skutki" - tłumaczy portalowi Niezalezna.pl dr Tomasz Rogala, prezes Polskiej Grupy Górniczej – największego producenta węgla kamiennego w Unii Europejskiej oraz prezydent EURACOAL - Europejskiego Stowarzyszenia Węgla Kamiennego i Brunatnego, jeden z prelegentów XV Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
W czasie debaty XV Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach na temat dekarbonizacji Europy prelegenci m.in. Wojciech Krawczyk, dyrektor Departamentu Strategii i Analiz Ministerstwa Klimatu i Środowiska oraz Marek Wesoły, sekretarz stanu, pełnomocnik rządu do spraw transformacji spółek energetycznych i górnictwa węglowego, Ministerstwa Aktywów Państwowych oraz przedstawiciele polskich spółek wydobywczych, byli zgodni co do tego, że dbanie o ochronę środowiska musi objąć cały świat.
- Dzisiaj Europa wstydzi się przyznać do błędów - podkreśla w rozmowie z nami minister Marek Wesoły. - To nie jest jeszcze ten etap. Komisja Europejska, Parlament Europejski nie są w stanie uznać, że zostały popełnione błędy. Żaden przepis Unii Europejskiej nie jest religią. Nie jest prawdą objawioną, tylko pewną propozycją. Jeśli coś się nie sprawdza, to należy to skorygować, po prostu. Wszyscy jesteśmy za czystym powietrzem, tylko poprawiajmy swoje błędy. Europa musi być konkurencyjna gospodarczo, żeby społeczeństwo było stać na energię. To musi być w centrum uwagi. A dzisiaj stawiamy na "Zieloną Europę" nie myśląc w ogóle o innych czynnikach, to jest absolutnie zły kierunek i to się już odbija negatywnie. Aby pokonać kryzys energetyczny, trzeba zastosować mechanizmy pomocowe i zmienić tę politykę - zaznacza.
- Węgiel służy do produkcji energii dla potrzeb indywidualnych, ale oparty na nim jest też przemysł. Węgiel jest niezbędny do produkcji stali, z której budowane są samochody, infrastruktura krytyczna, czy wreszcie... wiatraki tworzące "zieloną energię"
- Wzrost produkcji i konsumpcji węgla na świecie, na przestrzeni ostatnich dwóch dekad wzrósł z 4,4 mld ton rocznie do prawie 8,5 mld ton rocznie. A to oznacza przy ograniczonym wydobyciu tego surowca w Europie przeniesienie emisji, np. dwutlenku węgla, z Europy do krajów azjatyckich. Stało się tak z wielu powodów. Wydobycie węgla powoduje obciążenie środowiska, którego nie chcemy w Europie widzieć. Pogarsza się również bilans handlowy mówiący o tym, jaka jest siła gospodarki Unii Europejskiej w stosunku do Chin. Ten bilans wyniósł rekordowe minus 396 mld euro za rok ubiegły. To jest zwykłe przeniesienie. Świat nie patrzy na to, co się dzieje w Europie, zwłaszcza świat azjatycki i po prostu zarabia pieniądze - mówi nam dr Tomasz Rogala, prezes Polskiej Grupy Górniczej – największego producenta węgla kamiennego w Unii Europejskiej oraz prezydent EURACOAL - Europejskiego Stowarzyszenia Węgla Kamiennego i Brunatnego.
Prezes Rogala podkreśla, w rozmowie z nami że założenia, które zostały przyjęte i sama polityka klimatyczna Unii są wspólnym wyborem. Polska jest członkiem Unii Europejskiej i przyjęła jej zasady. Natomiast tempo i czas zmian, są w mojej ocenie bardzo trudne do wykonania i niosą ze sobą wiele elementów negatywnych, jak przeniesienie emisji.
- Sam rozwój odnawialnych źródeł energii i ich rozwijanie są pozytywne. Natomiast tempo, w którym te zmiany są narzucane i odejście jednak od zrównoważonego rozwoju - na korzyść dość szybkiego, powodują wzrost kosztów. I nic więcej. Przypominam, że w ubiegłym roku kryzys energetyczny, i to, co się stało po napaści rosyjskiej na Ukrainę, pokazały, że nasz system nie jest przygotowany na nagłe odcięcie dostaw surowców krytycznych. Proszę zobaczyć na bilans tego, jak jesteśmy uzależnieni od chińskiej gospodarki i znowu nie mamy scenariusza na wypadek odcięcia nas od tych dostaw. Przeciwnie jeszcze bardziej się uzależniamy. Zwiększamy dostawy materiałów, których niezbędnie potrzebujemy do produkcji energii i jednocześnie w tym czasie wymuszamy jeszcze szybsze zamknięcie swoich własnych źródeł. Jeśli przejdziemy od tej dyskusji detalicznej na wyższy poziom, to okaże się, że jeszcze bardziej przyspieszyliśmy uzależnienie, nie mając scenariusza, co w przypadku, kiedy zostaniemy odcięci od kolejnych źródeł. Uważam, że wprowadzenie systemu "śledzenia śladu węglowego" z Chinami się nie powiedzie. Nie powiedzie się nikomu negocjowanie warunków umowy z podmiotem, od którego jest się zależnym
I tłumaczy, że powinniśmy informować, jakie są skutki restrykcyjnej polityki klimatycznej i próbować wrócić do polityki zrównoważonej, w której w ramach celów - państwa członkowskie mają więcej swobody w zakresie tego, w jakim tempie i w jakim zakresie zrealizują założenia główne.