Odchodzą nam świadkowie czasów
i dziejów szarzy wyrobnicy,
wciąż bardziej pusto na ulicy,
wciąż bardziej smutno w okolicy...
Niepogodzeni przeciwnicy
nagle skłóceni zwolennicy...
Przecięci ciszą wśród hałasu...
Reszta wciąż szybciej, dalej, dalej
zakręt i schody – w górę, w dół...
Ku wiecznej hańbie,
wiecznej chwale?
Role dzielone pół na pół.
Dlatego na granicy bytów
odmówmy dzisiaj z poświęceniem
cichą modlitwę za grzeszników.
By mieli czas na nawrócenie!
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Marcin Wolski