Nawrocki w wywiadzie dla #GP: Silna Polska liderem Europy i kluczowym sojusznikiem USA Czytaj więcej w GP!

Absolutnie naturalne działanie na szkodę Polski

Zbliżające się wybory parlamentarne są najważniejszymi w historii III RP. W 2023 roku będziemy decydować w sprawie ostatecznego odcięcia rosyjskich wpływów na naszą przyszłość.

Utrzymywanie zdolności obronnych Polski na poziomie dalece niewystarczającym wobec grożących nam niebezpieczeństw zdaje się być jedną z niewielu spraw, które realnie łączą dziś formacje opozycyjne. Wynurzenie Tomasza Siemoniaka na temat likwidowania jednostek wojskowych, wyzbywania się mienia wojskowego i zmniejszania liczebności i siły naszej armii to jedynie kontynuacja zapowiedzi, które miały miejsce kilka tygodni temu na spotkaniu zorganizowanym pod patronatem Kwaśniewskiego i Komorowskiego. To przecież wówczas przedstawiciele opozycji jeden po drugim deklarowali, że zatrzymają wielkie zbrojenie polskiej armii, rozwiążą kontrakty, i straszyli, iż umacnianie zdolności obronnych zrujnuje nas finansowo. Trudno o bardziej miły uszom Moskwy przekaz. Połączmy tłumaczenia Siemoniaka z zapowiedziami ograniczeń rozbudowy Wojska Polskiego – zgłaszanymi również przez niego samego: widać gołym okiem, iż ten „absolutnie naturalny” proces likwidacji naszej armii w czasach rządów Platformy i PSL był działaniem przemyślanym, a nie wynikiem braku profesjonalizmu. Z jakiegoś powodu pod rządami Tuska Polska była rozbrajana i z jakiegoś powodu jego przedstawiciele i ewentualni koalicjanci chcą – mimo wojny i realnych gróźb ze strony FR – kontynuować tę politykę. A przecież to oznacza wprost również zapowiedź zakończenia wspierania militarnego Ukrainy. Polska jest w stanie przekazywać Kijowowi broń, bo dokonuje wielkich zakupów nowego uzbrojenia. Jeśli po jesiennych wyborach władzę przejmie polska opozycja, Ukraina straci najbardziej aktywnego i zdeterminowanego sojusznika – zarówno na gruncie politycznym, jak i wojskowym.

Pozycja Polski gwałtownie spadnie. Z kraju określanego przez ekspertów mianem wschodzącej potęgi militarnej stalibyśmy się biorcą bezpieczeństwa, i to bezpośrednio zagrożonym agresją. Dlatego właśnie zbliżające się wybory parlamentarne są najważniejszymi w historii III RP. Pierwsze nie były demokratyczne, w 2023 roku będziemy decydować w sprawie ostatecznego odcięcia rosyjskich wpływów na naszą przyszłość. Można nawet zaryzykować twierdzenie, iż wybory w naszym kraju są kluczowe z punktu widzenia realizacji planów Kremla. Ich wynik będzie miał bowiem znaczący wpływ na przyszłość Rosji. Jeśli zwycięży opcja antyputinowska, szanse Ukrainy na zwycięstwo będą miały mocne podstawy, jeśli wygra koalicja „chcemy rozmawiać z Rosją taką, jaką ona jest” – Kijów będzie miał bardzo utrudnione zadanie, bo reprezentujący ją nowy rząd przyjmie model działania Berlina wobec Ukraińców, który można skwitować jednym zdaniem: piękne słowa i maksymalnie opóźnione oraz ograniczone działania.

 



Źródło: Gazeta Polska

Katarzyna Gójska