„Prawo i Sprawiedliwość instrumentalnie traktuje warszawiaków, referendum »ma charakter polityczny«, a Hanna Gronkiewicz-Waltz nie ma alternatywy” – „Gazeta Polska Codziennie” dotarła do szczegółowej instrukcji dla posłów Platformy Obywatelskiej wskazującej, jak mają mówić o referendum ws. odwołania prezydent Warszawy.
Platforma Obywatelska murem staje w obronie stanowiska Hanny Gronkiewicz-Waltz. Premier Donald Tusk, prezydent Bronisław Komorowski i marszałek Sejmu Ewa Kopacz wzywają do bojkotu referendum, twierdząc, że jest to „akcja polityczna”.
Partia drukuje też ulotki przedwyborcze, na których prezydent Warszawy przedstawiana jest jako świetny organizator i gospodarz miasta.
Portal Niezależna.pl ujawnił, że straż miejska do dnia głosowania ograniczyła drastycznie wystawianie mandatów i holowanie samochodów. Do walki o stanowisko Hanny Gronkiewicz-Waltz zaangażowani zostali wszyscy politycy PO.
Władze partii rozdały swoim posłom specjalną instrukcję, jak mają mówić w mediach na temat referendum.
„Gdzie jest kandydat PiS-u na prezydenta Warszawy? […] Referendum nie daje wyboru pomiędzy kandydatami czy programami. Warszawiacy są świadomi braku alternatywy i wiedzą, że w ich interesie jest, aby nie zatrzymywać ciągłości realizowanych inwestycji i projektów oraz pozwolić pani prezydent realizować założone cele, a pod koniec kadencji rozliczyć się przed warszawiakami ze swoich dokonań” – to fragment instrukcji, do której dotarła „Codzienna”.
– Manipulacja PO opiera się na pokazaniu, że kampania referendalna była wyłącznie kampanią PiS-u, a przecież do osób niezadowolonych z prezydentury Hanny Gronkiewicz-Waltz należy także elektorat PO i elektoraty innych partii – mówi naszej gazecie dr Norbert Maliszewski, specjalista ds. marketingu politycznego z Uniwersytetu Warszawskiego.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Samuel Pereira