Tzn. mówił, że to niby Ukraina chce jej użyć, ale wszyscy wiedzą, że jak Rosja kogoś o coś oskarża, to sama planuje to zrobić. Zachód już się na to nie nabiera. Zwróćmy uwagę, że jeszcze kilkanaście dni temu Rosja straszyła użyciem broni jądrowej. Przekaz ten wzmacniany był na Zachodzie przez agentów Moskwy i jej pożytecznych idiotów. Ale kraje NATO, z USA na czele, jasno dały do zrozumienia Rosji (w mediach i w rozmowach telefonicznych), że użycie broni jądrowej oznacza unicestwienie rosyjskiej armii przez NATO w kilka dni. Moskale spuścili więc z tonu, teraz straszą już „tylko” wysadzeniem tamy kachowskiej na Dnieprze i właśnie brudną bombą. Tak trzeba z nimi postępować. Receptą na Moskali są stanowczość i groźba realnej kary. To zresztą sposób na wszystkich tyranów. W ciągu ostatnich lat Zachód obchodził się z nimi zdecydowanie za miękko. Czas wziąć kij do ręki. To oni mają się bać.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
