Po sobotnim wyroku Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie dotyczącym publikacji „Codziennej” o kandydacie Solidarnej Polski na senatora stwierdzam, że podtrzymujemy wszystko, co napisaliśmy o Kazimierzu Ziobrze. Sąd nie podważył prawdziwości żadnej informacji, która ukazała się w „Codziennej”. Odnosił się jedynie do anonimowych ulotek i jednej z reklam, którą wyemitowano w radiu. Zamierzamy zwrócić się do Trybunału w Strasburgu, aby zbadał, czy proces, w którym strona pozwana ma 15 minut na dotarcie do sądu w Rzeszowie (siedziba spółki Forum – wydawcy „Gazety Polskiej Codziennie” – mieści się w Warszawie), a złożone przez nią wnioski dowodowe nie są uwzględniane, spełnia normy europejskie. Rzeszowski sąd nie zbadał wskazanych przez nas dokumentów i chociażby to już zasługuje na skargę do Strasburga. Sobotni wyrok pokazuje, jak polskie sądy ograniczają prawo do obrony. Będziemy nadal pisali o Kazimierzu Ziobrze. Kolejne materiały na jego temat ukażą się wkrótce na łamach tygodnika „Gazeta Polska”. I na koniec, odpowiadając na liczne mejle od Czytelników, wyjaśniam: nie komentowałem wcześniej wyroku, ponieważ obowiązywała cisza wyborcza.
Źródło: niezalezna.pl,Gazeta Polska Codziennie
Tomasz Sakiewicz