Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Fenomenalny sukces Ukraińców! Zagrożone są rosyjskie linie zaopatrzenia

Ukraińska kontrofensywa postępuje szybciej, niż ktokolwiek się spodziewał. Ukraińscy żołnierze coraz bardziej zbliżają się do głównej linii kolejowej, którą Rosjanie zaopatrują swoje siły na wschodzie.

https://mil.in.ua/

O tym, że Ukraińcy w końcu przejdą do kontrofensywy, mówiono od dawna. W lipcu i sierpniu ukraińskie siły zbrojne skupiły się na niszczeniu rosyjskiej logistyki – składów amunicji i paliw, punktów dowodzenia etc. - przy pomocy precyzyjnych ataków, w których ogromną rolę odegrały amerykańskie wieloprowadnicowe wyrzutnie rakiet HIMARS.

Wielu ekspertów zauważało wtedy, że jednym z powodów takiego działania może być „rozmiękczenie” wroga przed atakiem. Faktyczna kontrofensywa rozpoczęła się pod sam koniec sierpnia. 

29 sierpnia prezydent Zełenski ogłosił start kontrofensywy na południu i na wschodzie. Politycy i dowódcy próbowali jednak studzić emocje. Podkreślali, że sama operacja będzie wolna, a jej głównym celem jest wykrwawianie Rosjan, więc nie powinno się spodziewać błyskotliwych zwycięstw. Stało się jednak inaczej – już wczoraj prezydent Zełenski ujawnił, że Ukraińcy „wyzwolili tuziny miejscowości” i odbili z rąk Rosjan ponad tysiąc kilometrów okupowanego terytorium. 

Szczególnie imponujący był sukces na kierunku charkowskim. Tam ukraińskie siły w trzy dni przesunęły front aż o 50 kilometrów. Tak szybkie postępy nie były notowane w tej wojnie odkąd Rosjanie musieli zrezygnować z ofensywy na Kijów. Żołnierzom udało się wyzwolić ponad 20 miejscowości, a do mediów społecznościowych trafiły liczne nagrania pokazujące, jak Ukraińcy witają ich ze łzami w oczach. Według amerykańskiego Instytutu Badań nad Wojną prawdopodobne jest to, że w ciągu trzech najbliższych dni Ukraińcy odbiją też Kupiańsk. 

To zwycięstwo będzie miało ogromne znaczenie dla dalszego przebiegu wojny. Od wycofania się z ofensywy na Kijów Rosjanie prowadzą brutalną wojnę na wyniszczenie.

Korzystając z przewagi artyleryjskiej, bombardują ukraińskie miasta oraz wioski i zmuszają ich obrońców do cofnięcia frontu. Ta taktyka wymaga jednak ogromnej ilości amunicji, która jest dowożona z zachodniej Rosji pociągami. Kiedy Ukraińcy zdobędą Kupiańsk i przejmą kontrolę nad tamtejszą linią kolejową, to możliwości zaopatrywania rosyjskich sił zbrojnych na wschodzie zostaną znacząco ograniczone. 

Na razie Ukraińcy nie wpuścili jeszcze zachodnich dziennikarzy na odbite tereny. Doradca Zełenskiego Ołeksij Arestowycz przyznał jednak, że ten sukces był możliwy, bo Rosjanie dali się tam zaskoczyć. „Znaleźliśmy słaby punkt, gdzie wróg nie był gotowy” - powiedział w nagraniu opublikowanym na Youtube. Na trafiających do internetu nagraniach widać, że morale walczących tam ukraińskich żołnierzy jest wysokie – uśmiechają się i żartują sobie z Rosjan oraz tempa ich ucieczki. 

Dużo mniej wiadomo o kampanii na południu kraju. Ukraińskie dowództwo bardzo dba o to, żeby Rosjanie nie poznali ich planów przed czasem, co zagroziłoby ich realizacji. Z tego powodu dziennikarze są trzymani z daleka od frontu, a ilość oficjalnych informacji jest mała. Pojawiają się doniesienia, że Ukraińcy wykorzystują zachodnią artylerię i rakiety do ataków na tyły wroga, co zdaniem ekspertów może oznaczać, że chcą uwięzić tysiące rosyjskich żołnierzy w kotle na zachodnim brzegu Dniepru i odciąć ich od zaopatrzenia. Rosyjska agencja RIA Nowosti, powołując się na okupacyjne władze Chersonia, poinformowała o tym, że wielu ukraińskich żołnierzy dostało się do niewoli, a Rosjanie zniszczyli polskie czołgi, których używali – ale nie przedstawili na to żadnych dowodów. Arestowycz przyznał jednak, że postępy na południu nie są tak szybkie jak na wschodzie. 

Równocześnie Dowództwo Operacyjne Południe poinformowało, że ukraińscy żołnierze zniszczyli ostatniego dnia sporo rosyjskiego sprzętu – trzy Uragany i transporter amunicji, dwie haubice Pion i haubicę Msta-S, trzy samobieżne moździerze, czołg T-72 i sześć pojazdów opancerzonych, dwa drony a także dwa składy amunicji.

Równocześnie jednak Rosjanie dokonali 30 nalotów i ataków rakietowych na ukraińskie pozycje i miejscowości. Ukraińcy podkreślili, że spodziewają się kolejnych ataków rakietowych ze strony rosyjskich okrętów na Morzu Czarnym. Dowództwo przyznało, że sytuacja jest trudna, ale wszystko jest pod kontrolą. 

Dowództwo ujawniło też, że Rosjanie bardzo mocno próbują wzmocnić swoje linie zaopatrzenia. Nie wychodzi im to jednak najlepiej. Kluczowy most w Nowej Kachówce jest pod kontrolą ogniową Ukraińców, przez co naprawienie wcześniejszych zniszczeń jest niemożliwe. Rosjanie próbują więc dokonywać przepraw promowych i pontonowych przez Dniepr i Ingulec, ale ponoszą przy nich znaczące straty. Dowództwo ujawniło, że jedna z przepraw pontonowych w pobliżu Nowej Kachówki została przez nich doszczętnie zniszczona. 

Z Ukrainy płyną również doniesienia o dużej aktywności partyzantki na okupowanych terenach. Dowództwo ukraińskich sił zbrojnych przyznaje, że ich sukcesy są możliwe także „dzięki współpracy lokalnej ludności”. Niestety z Ukrainy płyną też informacje, że Rosjanie znowu dokonują odwetowych uderzeń na ludność cywilną. W ostrzale Charkowa życie straciły co najmniej cztery osoby. W Zaporożu Rosjanie ostrzelali cywilne budynki w 23 miejscowościach. W obwodzie sumskim zbombardowali szpital w Wielkie Pysariwce, na razie nie wiadomo, ile było ofiar. W wielu miejscowościach na okupowanym terytorium uniemożliwiają cywilom ewakuację, traktując ich jak żywe tarcze. 

 



Źródło: niezalezna.pl

#Ukraina

Wiktor Młynarz