Politycy PO krytycznie wypowiadają się o propozycjach wicepremiera Janusza Piechocińskiego, który chce likwidacji niektórych resortów. Ich zdaniem szef PSL cierpi na niedostatek władzy. Jego pomysły nazywają "dziwacznymi", "żartem" i nieporozumieniem.
Piechociński powiedział dziś, że chce zaproponować Platformie rozważenie zmiany struktury rządu poprzez
likwidację resortów: administracji i cyfryzacji, skarbu, sportu i turystyki, a także stworzenie resortu energii i środowiska oraz przywrócenie MSWiA. Szef ludowców postuluje przesunięcie pionu zajmującego się turystyką do resortu gospodarki. Jego zdaniem, spółki strategiczne powinny podlegać kancelarii premiera, a pozostała część spółek resortowi gospodarki.
-
Janusz Piechociński zawsze był megalomanem, od momentu kiedy został wicepremierem nic mu nie ubyło, chciałby stworzyć takie superministerstwo, które by dorównywało możliwością wydawania rozkazów premierowi. Cierpi na niedostatek władzy - ocenił poseł PO Andrzej Biernat.
Jak dodał, likwidacja niektórych ministerstw, w sytuacji kiedy są one "mocno zadaniowe" wydaje się nieporozumieniem.
-
Piechociński chce chyba zlikwidować wszystkie ministerstwa, z jednym wyjątkiem - resortu gospodarki, którym sam kieruje. Dla niego wszystko jest pokrewne gospodarce - skarb, środowisko, sport z turystyką, kultura, bo to przecież też gałąź gospodarki - ironizował Biernat. Jak ocenił, propozycje Piechocińskiego, to "żart".
W związku z wypowiedzią Piechocińskiego w serwisie twitter pojawił się wpis ministra administracji i cyfryzacji
Michała Boniego: "Jeśli to prawda co mówi premier Piechociński o likwidacji resortów, to znaczy, że
nie rozumie co mówi".
Źródło: niezalezna.pl,PAP
mg