W najnowszej analizie Ośrodek Studiów Wschodnich koncentruje się na tym, jak wojna na Ukrainie wpłynęła na szlaki transportowe. O elementach wpływających na transport, o strategii Unii Europejskiej wobec kształtowania przepływów i o prognozach na rozwój szklaków dostaw mówi ekspert OSW Jakub Jakóbowski. Zwraca on uwagę, że przede wszystkim wojna przyniosła przyspieszenie podziału świata na swego rodzaju bloki.
Wojna na Ukrainie postawiła na głowie cały transport i to na kilku istotnych poziomach:
W wymiarze tym produkcyjnym to, co ta wojna przyniosła, to znaczące przyspieszenie takiego podziału świata na jakiegoś rodzaju bloki. Państwa zachodnie, ale też Rosja, Chiny zobaczyły, że można wykorzystywać te przepływy transportowe jako broń, ale i wykorzystywać kwestie produkcyjne i łańcuchów dostaw, żeby wzajemnie się szachować i przerywać sobie nawzajem różne procesy gospodarcze.
- tłumaczy Jakub Jakóbowski, ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich.
Wojna nałożyła się na procesy, które już miały miejsce. Były one wywołane przez:
Ta percepcja tego, że jeśli Rosja atakuje Ukrainę, a jest blisko z Chinami - to chiny mogą potencjalnie w jakiejś perspektywie czasowej eskalować na Pacyfiku. Że same Chiny wspierające dosyć wyraźnie Rosję, stają się jeszcze większym zagrożeniem politycznym… To się może potencjalnie przełożyć na jakieś zaburzenia w przyszłości. To wszystko uruchamia pewne procesy decyzyjne w samych korporacjach, które może nie chcą się z Chin wynosić na dobre – bo tam jest ogromny rynek, dla niektórych korporacji w tym europejskich to jest dziś główny rynek – ale już dywersyfikacja. Czyli niewkładanie wszystkich jajek do jednego koszyka. Przenoszenie części produkcji z Chin do Wietnamu, do Indii czy to innych państw Azji, czy szerzej. Wreszcie skracanie łańcuchów dostaw, czyli przenoszenie części produkcji do np. do Europy Środkowej, czy do Niemiec, w bardziej zautomatyzowanych fabrykach, to też ma miejsce. Trudno ocenić, ile z tego to jest czynnik wojenny, ile COVID-owy, a ile polityczny, ale tego typu procesy na poziomie korporacyjnym mają miejsce.
- wyjaśnia ekspert OSW.
Jakub Jakóbowski przyznaje, że pełne odłączenie od Chin jest niesamowicie trudne do zrealizowania. Jednak już teraz USA i Europa skupiają się na wyciągnięciu najbardziej wrażliwych łańcuchów dostaw. Na przykład procesorów albo zaawansowanych materiałów, komponentów do energetyki odnawialnej. Wielu rzeczy, bez których trudno funkcjonować w nowoczesnej gospodarce, jeśli jest ryzyko z jakiegoś powodu.
To, co na pewno z nami zostanie to jest niesamowity wzrost polskich portów. To są rosnące powiązania z Europą Środkową i myślenie o sobie w kategoriach HUB-u dla Polski, Europy Środkowej, coraz bardziej dla Ukrainy, wygląda na to, że te polityczne linie podziału układają się tak, że to z nami zostanie.
- wyjaśnia ekspert OSW.