Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Trump zdradził, co Republikanie powinni zrobić, aby odzyskać władzę

Donald Trump wygłosił przemówienie na CPAC, najważniejszej republikańskiej konferencji w USA. W jego trakcie powiedział na czym, jego zdaniem, powinni skupić się Republikanie, by odzyskać władzę.

The White House from Washington, DC, Public domain, via Wikimedia Commons

Przemówienie Trumpa zamykało trzeci dzień tej konferencji, która tym razem odbyła się w Dallas w Teksasie. Trump przypomniał, że w listopadzie w USA odbędą się wybory do Kongresu, tzw. midtermsy, a sondaże pokazują, że Demokraci mają ogromne szanse na utratę w nich władzy. Były prezydent stwierdził, że te wybory powinny stać się „narodowym referendum” nad administracją Bidena i władzą Demokratów. Jego zdaniem Republikanie muszą zadbać o to, żeby Demokraci ponieśli w nich przygniatającą porażkę. 

Były prezydent stwierdził, że Republikanie powinni się skupić w swoich kampaniach wyborczych na rozliczaniu administracji Bidena, a także na walce z inflacją, nielegalną imigracją i falą przestępczości. Dodał, że pierwszym zadaniem nowego kongresu będzie „odbudowa publicznego bezpieczeństwa”, a on jest przekonany, że kandydaci, których promuje, „nie będą bawili się w żadne gierki”. Powtórzył też swój kontrowersyjny pomysł wprowadzenia kary śmierci dla skazanych za handel narkotykami. Dodał, że tak robią Chiny, i nie mają problemu z narkomanią oraz, że brzmi to strasznie, ale będzie efektywne. 

W swoim przemówieniu Trump skupił się także na granicy z Meksykiem. Administracja Bidena wycofała wiele zasad wprowadzonych przez Trumpa. Ostatnio wycofali tzw. Title 42, która umożliwiała łatwiejsze deportacje z powodu pandemii. Efektem tych działań był rekordowy wzrost nielegalnej imigracji, a sytuacja jest tak trudna, że gubernatorzy przygranicznych stanów zaczęli w proteście wywozić złapanych nielegalnych imigrantów do Waszyngtonu. Zdaniem Trumpa Republikanie po odzyskaniu władzy powinni odciąć Bidena od funduszy na jego „politykę otwartej granicy”, zwiększyć liczbę agentów służb granicznych i wprowadzić bardziej dotkliwe kary dla osób, które powróciły nielegalnie do USA po deportacji. 

Trump odniósł się również do coraz głośniejszego tematu lewackiej propagandy w szkołach. Stwierdził, że materiały, które są nieodpowiednie dla dzieci z powodów rasowych, politycznych czy seksualnych, powinny być zabronione w szkołach w jakiejkolwiek formie, a jeśli administracja Bidena nadal będzie „wprowadzać ten radykalizm”, to Departament Edukacji powinien być zlikwidowany. Poparł też kilka innych spraw kulturalnych, które są ważne dla republikańskich polityków, jak zakaz startu osób transpłciowych w zawodach sportowych czy walka z cenzurą. 

Trump po raz kolejny zasugerował też, że ma zamiar wystartować w kolejnych wyborach prezydenckich, które jego zdaniem będą ważniejsze od midtermsów. Zauważył, że w 2020 roku dostał więcej głosów niż w 2016 i stwierdził, że „może będziemy musieli zrobić to znowu”. W zeszłym miesiącu Trump powiedział magazynowi "New York", że już podjął decyzję co do ewentualnego startu, a teraz zastanawia się, czy ogłosić ją przed czy po wyborach. 

Jeżeli Trump faktycznie zdecyduje się na start, to nie będzie miał żadnych problemów z ponownym zdobyciem republikańskiej nominacji. W przeprowadzonym podczas CPAC sondażu aż 69% respondentów stwierdziło, że zagłosuje na niego w prawyborach. Drugie miejsce z wynikiem 24% zajął gubernator Florydy Ron DeSantis, rosnąca gwiazda Partii Republikańskiej. Trzeci, z wynikiem zaledwie 2%, był były rywal Trumpa, senator Ted Cruz. Wszyscy pozostali potencjalni kandydaci dostali poniżej procenta głosów. Gdyby Trump jednak nie wystartował, to DeSantis dostałby 65% głosów, a drugie miejsce z wynikiem 8% zająłby Donald Trump Jr. 
 

 



Źródło: niezalezna.pl

Wiktor Młynarz