Zapewne wielu chce jak najszybciej zapomnieć pełne hipokryzji i cynizmu przemówienie Donalda Tuska na konwencji PO w Radomiu, jego coraz większej obsesji na punkcie PiS i tych obraźliwych słów, i insynuacji pod adresem ludzi, którzy nie ulegają jego kłamliwej retoryce.
Tym, którzy oglądali ten spektakl, na pewno w pamięci pozostaną przerażone oczy głównego aktora i to jego machanie rękami świadczące o nie najlepszym stanie psychicznym. Jednak nic nie może tłumaczyć porównania dzisiejszej sytuacji w Polsce do Radomia 76, gdzie doszło do brutalnie pacyfikowanych przez komunistów strajków przeciwko drastycznej podwyżce cen żywności. To był początek fali strajków porównywanych ze strajkami z grudnia 1970 r. i stycznia 1971 r. Komuniści wzięli odwet na protestujących, zatrzymanych przewożono do komend MO i aresztów, gdzie przechodzili przez tzw. ścieżki zdrowia, a w pokazowych procesach protestujących robotników skazywano nawet na 10 lat więzienia. Jaki trzeba mieć tupet, żeby w Radomiu, w którym tak wielu mieszkańców pamięta tragedię swoich rodzin, powiedzieć: „Jak spojrzymy na Radom roku 76, jak spojrzymy na Polskę dzisiejszą, to ten obraz jest tak podobny, że powinien doprowadzać do rozpaczy”.