Nie milkną komentarze na temat wczorajszej decyzji senatu ws. oddalenia wniosku o uchylenie immunitetu marszałkowi Tomaszowi Grodzkiemu. Do sprawy odniósł się również poseł Kazimierz Smoliński. Zdaniem polityka - sprawiedliwość Platformy Tuska nie interesuje.
Wczoraj Senat nie zgodził się na zdjęcie parasola ochronnego z marszałka Tomasza Grodzkiego. Za uchyleniem Grodzkiemu immunitetu głosowało 46 senatorów PiS oraz Lidia Staroń z Koła Senatorów Niezależnych. Przeciw byli wszyscy inni, poza niezrzeszonym Janem Marią Jackowskim, który nie wziął udziału w głosowaniu. Ostatecznie głosami 47 do 52, marszałek senatu wciąż będzie unikał postępowania prawnego.
Samo posiedzenie było warte uwagi. Na antenie Telewizji Republika sekretarz generalny PiS, poseł Krzysztof Sobolewski odniósł się do kwestii zablokowania prokuratora przez przewodniczącego Komisji, Sławomir Rybicki, gdy ten chciał przedstawić szerzej zarzuty wobec grodzkiego. Sobolewski zasugerował, że było to celowe niedopuszczenie opinii publicznej do faktów.
Wypieranie dowodów zauważa również poseł PiS Kazimierz Smoliński. Wskazując, że w związku z licznymi narracjami m.in. byłych pacjentów marszałka senatu, powinien on chociaż odpowiedzieć przed sądem.
"Doktryna Neumanna działa. Sprawiedliwość Platformy Tuska nie interesuje."
- stwierdził Smoliński.
Przypomnijmy, że uchylenia immunitetu marszałka Grodzkiego domagała się Prokuratura Regionalna w Szczecinie, która w grudniu ub. roku skierowała ponowny wniosek w tej sprawie. Według tej prokuratury Grodzki, pełniąc funkcję dyrektora szpitala specjalistycznego w Szczecinie i ordynatora tamtejszego Oddziału Chirurgii Klatki Piersiowej, przyjął korzyści majątkowe od pacjentów lub ich bliskich. Chodzi o art. 228 Kk, czyli zarzut "sprzedajności osoby pełniącej funkcję publiczną".