Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »
Z OSTATNIEJ CHWILI
Rząd Izraela zatwierdził porozumienie z palestyńskim Hamasem w sprawie zawieszenia broni w Strefie Gazy oraz uwolnienia zakładników • • •

Polacy bardziej niż Tuskowi ufają...Schetynie. Zapomnieli o aferze hazardowej?

Zaskakujące wyniki najnowszego sondażu CBOS. Okazuje się, że Polacy bardziej ufają już nawet kojarzonemu z m.in. aferą hazardową czy niejasnymi przetargami w MSWiA śląskiemu baronowi PO Grzegorzowi Schetynie niż wygrywającemu jeszcze niedawno wszystk

wiki/Grzegorz_Schetyna/creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0
wiki/Grzegorz_Schetyna/creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0
Zaskakujące wyniki najnowszego sondażu CBOS. Okazuje się, że Polacy bardziej ufają już nawet kojarzonemu z m.in. aferą hazardową czy niejasnymi przetargami w MSWiA śląskiemu baronowi PO Grzegorzowi Schetynie niż wygrywającemu jeszcze niedawno wszystkie rankingi popularności premierowi Donaldowi Tuskowi. Amnezją Polaków ws. Schetyny nie jest zaskoczony politolog UW dr hab. Rafał Chwedoruk. - Obywatel jest bombardowany mnóstwem różnych informacji, i po prostu o wielu rzeczach zapomina - mówi w rozmowie z portalem niezalezna.pl

- O poparciu dla premiera decyduje jeden podstawowy czynnik – kwestia kosztów życia codziennego oraz informacji jakie olbrzymi procent Polaków uzyskuje słysząc o perspektywie zwolnień z pracy, o kolejnych podwyżkach, o chaosie prawnym, czy instytucjonalnym w różnych wymiarach życia społecznego. Platforma przedstawiała się jako partia „ciepłej wody” za czym Polacy od jakiegoś czasu tęsknili – mówi nam politolog dr hab. Rafał Chwedoruk.

Politolog przypomina, że  Donald Tusk przeistoczył wybory w roku 2011 w plebiscyt nie tyle nad Platformą, co nad swoim własnym przywództwem w państwie.

- Siłą rzeczy wszystko co się po tym działo, zarówno pozytywne jak i negatywne, szło na jego osobiste konto w polityce. Stąd ten paradoks, w której niegdyś lider był mocniejszy od swojej partii, a dziś ta prawidłowość w przypadku Platformy przestaje się sprawdzać - mówi w rozmowie z niezalezna.pl

Tłumacząc niespodziewanie wysokie poparcie dla Grzegorza Schetyny podkreśla, że polityk buduje swoją karierę długofalowo. - Najpierw osłabło przywództwo Donalda Tuska, a wedle różnych spekulacji Grzegorz Schetyna miał w tym swoją rolę. Dopiero potem zaczęły się spekulacje na temat roli Schetyny i dopiero finalnie pojawiły się spekulacje na temat perspektyw jego walki o przywództwo w Partii. Jego wzrost jest tu pochodną od wielu miesięcy budowanej pozycji, pozycji być może w ogóle budowanej od czasu afery hazardowej. Sposób w jaki Schetyna powrócił do polityki jest modelowe – powiedział nam Chwedoruk.

Dodaje też, że obywatel jest bombardowany mnóstwem różnych informacji, i "po prostu o wielu rzeczach zapomina".

Co m.in. Polacy zapomnieli Schetynie? To głośna afera z przetargami w MSWiA, a w tle pojawiały się nazwiska szefa ABW Krzysztofa Bondaryka i Witolda Drożdża - bliskiego współpracownika Grzegorza Schetyny, gdy ten ostatni był szefem MSWiA. Pracowali razem w firmie Ticons, która wykonywała część lukratywnego kontraktu rozpisanego przez MSWiA. 
 
Schetyna mocno kojarzony jest również z aferą hazardową skrzętnie zamiecioną przez PO pod dywan. To właśnie on kontaktował się z Ryszardem Sobiesiakiem lobbującym w imieniu przemysłu hazardowego. Wcześniej utrzymywał, że żadnego kontaktu nie było.

- Generalnie jesteśmy wszyscy nieufni wobec świata polityki i polityków. Niewiele od nich oczekujemy, w konsekwencji niewiele wymagamy. Ugrupowanie Donalda Tuska miało poparcie absolutne w większości elit opiniotwórczych w kraju, co skutkowało zmniejszonym poziomem kontroli społecznej nad Platformą Obywatelską i teraz beneficjentem tego jest Grzegorz Schetyna, beneficjentem oczywiście przy uwzględnieniu okoliczności, że ta Platforma ma się dużo gorzej niż choćby w czasie afery hazardowej – nadmienił politolog.

 

 



Źródło: PAP,niezalezna.pl

mg