Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Katyń i Jezioro Łabędzie. „Nie dajcie się nabrać! Rosja używa artystów jako zasłony dymnej dla mordów” (FILM)

- Rosja składa się z dwóch cywilizacji, które naszły na siebie i stworzyły coś absurdalnego – powiedział w „Wywiadzie z chuliganem” Jan Stalony-Dobrzański, znawca tematyki wschodniej. Jego zdaniem istota tego, czym jest Rosja, ukształtowała się w ciągu dwóch stuleci mongolskiej niewoli. – Tam życie ludzkie nie ma żadnego znaczenia. Jest niewyobrażalne barbarzyństwo. Nie ma podziału na dobro i zło, które przynieśli nam Hebrajczycy – stwierdził rozmówca Piotra Lisiewicza. Ta barbarzyńska Rosja „ochrzczona” została przez stojące na wysokim poziomie Bizancjum, czego skutkiem jest istnienie rosyjskich artystów, które… ułatwia Rosji zbrodnie. – To nałożenie na Rosję Bizancjum tylko nas oszukuje. Bo władza ma tam pierwszeństwo przed kimkolwiek, a szczególnie artystami. Wykorzystuje ich do robienia zasłony dymnej, za którą ukrywa się koszmarna prawda. Niezwykła analiza Rosji na początku rozmowy poniżej [ZOBACZ FILM na końcu tekstu].

Jan Stalony-Dobrzański, architekt, konserwator i poeta znakomicie zna Wschód. Odbudowywał spaloną, prawosławną Świętą Górę Grabarkę, a także odrestaurował Srebrne Wrota w Soborze Sofijskim w Kijowie.

- Srebrne Wrota w najważniejszej świątyni nie tylko Kijowa, ale całej Rusi ufundowane w XVIII w., z czystego srebra, trzy i pół metra wysokości i dwa metry szerokości, bolszewicy wyłamali, wykradli z soboru i w większości przetopili

– opowiada Stalony-Dobrzański. Za ich odtworzenie został on odznaczony przez prezydenta Juszczenkę.

Stalony-Dobrzański znany jest z błyskotliwych analiz historii Ukrainy i Rosji. - Rosja składa się z dwóch cywilizacji, które naszły na siebie i stworzyły coś zupełnie absurdalnego. Z cywilizacji Mongolii zewnętrznej, czyli barbarzyńskiej kultury mongolskiej doprawionej bardzo okrutnym sosem Dalekiego Wschodu. I ochrzczonej przez Bizancjum. Dlatego z jednej strony mamy Katyń, z drugiej Jezioro Łabędzie Czajkowskiego. Nikt na Zachodzie nie rozumie tego połączenia - stwierdził w rozmowie z Piotrem Lisiewiczem.

Umiejętność skutecznego przeciwstawiania się Rosji wiąże się ze zdemaskowaniem jej oszustw.

 - Rosjanie uważają się za nosicieli tej najstarszej, antycznej jeszcze, kierującej się ku Grecji kultury bizantyjskiej. A jednocześnie mają za pazuchą, swoją potworne, niewyobrażalne barbarzyństwo, dla którego życie ludzkie nie ma żadnego znaczenia. Ci ludzie są ludźmi zupełnie innej świadomości. Tam nie ma podziału świata na dobro i zło, które przynieśli nam Hebrajczycy. Tam jest władza i poddani. I o wszystkim decyduje władza.

Artyści używani są do maskowania zbrodniczego charakteru Rosji.

- W Rosji to nałożenie Bizancjum tylko nas oszukuje. Bo władza ma tam pierwszeństwo przed kimkolwiek, a szczególnie artystami. Oni wykorzystują tych artystów do robienia zasłony dymnej. Dymu, za którym ukrywa się koszmarna prawda. Władza rosyjska smakuje się w mordzie i koszmarze. 

Stalony-Dobrzański mówi też o polsko-ukraińskiej wspólnej historii: - To jest bardzo skomplikowana historia. Wojny kozackie to tak naprawdę były wojny ruskich magnatów z ruskim narodem. Tylko, że ci magnaci stali się Polakami, przyjęli katolicki chrzest, a dręczyli swoich poddanych… po rusku.

Niezwykle ciekawa analiza Rosji w pierwszej części rozmowy poniżej:


 

 



Źródło: niezalezna.pl

mn