W środę pod niemiecką ambasadą odbędzie się manifestacja, organizowana przez Strefę Wolnego Słowa", której uczestnicy domagać się będą zdecydowanej reakcji Niemiec wobec inwazji Rosji na Ukrainę. Temat ożywił polityka Platformy Obywatelskiej, Cezarego Tomczyka, który próbował "ukłuć" organizatorów. Natknął się na jednak na mocną ripostę ze strony Tomasza Sakiewicza.
W środę 23 marca o godzinie 18.00 środowisko Strefy Wolnego Słowa oraz Kluby „Gazety Polskiej” organizują demonstrację pod ambasadą Niemiec w Warszawie. Jej uczestnicy będą domagać się zdecydowanej reakcji rządu w Berlinie wobec Rosji, która 24 lutego zaatakowała Ukrainę i od kilku tygodni prowadzi wyniszczającą wojnę, mordując setki cywilów i niszcząc miasta.
Temat manifestacji pod niemiecka ambasadą poruszył polityków Platformy Obywatelskiej. Jednym z nich był Cezary Tomczyk, który swoje pytanie okrasił niewybredną sugestią.
A czemu nie pod ambasadą rosyjską? U swoich nie wypada? https://t.co/M9S5PxAZmV
— Cezary Tomczyk (@CTomczyk) March 22, 2022
Kpiarskie popisy Tomczyka jednak napotkały na mocną ripostę ze strony szefa "Gazety Polskiej" - Tomasza Sakiewicza.
Byliśmy kilkukrotnie pod ambasadą rosyjską tylko pana tam nie widziałem. Był pan w środku?
— Tomasz Sakiewicz (@TomaszSakiewicz) March 22, 2022
Tomczyk nie dał za wygraną i dodał jeszcze kilka słów.
Nie. W środku byli bracia Karnowscy i robili wywiad z ambasadorem.
— Cezary Tomczyk (@CTomczyk) March 22, 2022
I tym razem jednak nadział się na kontrę.
kompletnie nie wiem co jest w środku rosyjskiej ambasady ale wierzę panu na słowo
— Tomasz Sakiewicz (@TomaszSakiewicz) March 22, 2022
Warto odnotować, że Tomczyk nie był jedynym politykiem opozycji, którego fakt, że można manifestować pod niemiecką ambasadą zdziwił i zmusił do przelania myśli na klawiaturę.
Nie ma zaskoczenia, że PiSowskie kluby gazety polskiej wolą protestować pod ambasadą niemiecką niż rosyjską. Podobnie jak ten rząd nie chcą przeszkadzać w pracy ambasadorowi Putina?
— Michał Szczerba (@MichalSzczerba) March 22, 2022