Trzeciego dnia inwazji rosyjskiej na Ukrainę córka Dmitrija Pieskowa nieoczekiwanie w mediach społecznościowych dodała relację z przesłaniem "Nie dla wojny" (wpisu szybko usunięto). Teraz Lizie bardzo nie spodobały się sankcje nałożone na jej rodzinę. I czar prysł. Jak wykazuje, odcięcie jej od luksusu... nie ma wpływu na bezpieczeństwo na świecie. - Wydaje mi się to całkowicie niesprawiedliwe i nieracjonalne - uważa. Widocznie, szybko zapomniała, komu zawdzięcza "luksus" i co stoi za pracą ojca.
Do rosnącej listy osób objętych sankcjami ministerstwo dodało w zeszłym tygodniu m.in. Tatianę Nawkę, żonę rzecznika Kremla Dmitrija Pieskowa, a także jego dzieci, Lizę i Nikołaja. Liza Pieskowa jest znana z działalności na Instagramie, gdzie często pokazywała swoje luksusowe życie. Była też stażystką w Parlamencie Europejskim, pracując dla Aymerica Chapraude'a, byłego posła Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen. Nikołaj pracował m.in. dla telewizji Russia Today. Sankcje oznaczają zamrożenie ich majątku znajdującego pod jurysdykcją USA.
Dmitrij Pieskow to jeden z najbliższych współpracowników Władimira Putina. Jego córka trzeciego dnia inwazji rosyjskiej na Ukrainę nieoczekiwanie w mediach społecznościowych dodała relację z przesłaniem "Nie dla wojny".
Wpis został szybko usunięty. Internauci spekulowali, że mógł nie spodobać się ojcu, który wymusił na córce skasowanie. Jej natomiast - po kolejnych tygodniach wojny - bardzo nie spodobały się sankcje nałożone na jej rodzinę. I czar prysł.
"Wydaje mi się to całkowicie niesprawiedliwe i nieracjonalne. Byłam bardzo zaskoczona, bo to dziwne, żeby nakładać sankcje na osobę, która ma 24 lata i nie ma nic wspólnego z sytuacją"
- twierdzi.
The daughter of #Putin's press secretary Dmitry #Peskov about the sanctions against her:
— NEXTA (@nexta_tv) March 20, 2022
"It seems to me completely unfair and unreasonable. I was very surprised, because it is strange to impose sanctions on a person who is 24 years old and has nothing to do with the situation". pic.twitter.com/Rz5CB9VNTB
Swoje żale wylała również na Instagramie (jak jeszcze miała do niego dostęp) i napisała, że "nie powinna być pociągana do odpowiedzialności za czyny swoich bliskich". Jak dodała, odcięcie jej od luksusu... nie ma wpływu na bezpieczeństwo na świecie.
Kobieta obecnie mieszka w Paryżu, gdzie studiuje w prestiżowej szkole biznesu na kierunkach: prawo i stosunki międzynarodowe. Kilka lat temu w wywiadach mówiła, że chciałaby zajmować się modą. Obecnie robi to jedynie hobbystycznie - jest znana z działalności na Instagramie, gdzie chwali się stylizacjami, podróżami i wystawnymi imprezami w towarzystwie rosyjskiej śmietanki.
Przypomnijmy: Pieskow już od dekady dba o wizerunek medialny Władimira Putina. Jakiś czas temu świat obiegła informacja o jego niewyobrażalnym majątku. Razem z żoną, która jest łyżwiarką figurową, mieli w jednym roku zgromadzić 89 mln rubli, czyli 1,3 mln dol.
Kumplem Putina zajmował się Aleksiej Nawalny, który prześwietlił dochody Pieskowa i oskarżał go o "nielegalne bogacenie się".