Wpisy Tomasza Lisa od dawna budziły niesmak, a coraz częściej politowanie. A po tym co dzisiaj wypisuje na twitterze, nawet dziennikarz "Gazety Wyborczej" stwierdził, że szefowi "Newsweeka" pilnie jest potrzebna pomoc. Natomiast minister Sebatian Kaleta stwierdził krótko: "полезный идиот".
Lis odniósł się dzisiaj do wypowiedzi rosyjskiego ministra spraw zagranicznych, Siergieja Ławrowa, który zasugerował, że "polski kontyngent miałby przejąć kontrolę nad zachodnią Ukrainą, na czele z Lwowem, i pozostać tam przez długi czas".
Szef "Newsweeka" wręcz uwiarygodnił kremlowską propagandę:
"To jest niesamowite. Czyli Ławrow właściwie potwierdza szaloną wydawało się koncepcję Giertycha, że zgłoszony przez Kaczyńskiego plan sił pokojowych NATO de facto zakłada uczestnictwo Polski w rozbiorze Ukrainy"
To jest niesamowite. Czyli Ławrow właściwie potwierdza szaloną wydawało się koncepcję Giertycha, że zgłoszony przez Kaczyńskiego plan sił pokojowych NATO de facto zakłada uczestnictwo Polski w rozbiorze Ukrainy. https://t.co/kJchaASO49
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) March 19, 2022
Na tym jednak nie poprzestał i do wtóru z przywołanym Romanem Giertychem zaczęli snuć niebywałe wizje.
Siergiej Ławrow de facto składa ofertę Polsce przejęcia zachodniej Ukrainy i Lwowa odpowiadając na inicjatywę Kaczyńskiego o misji pokojowej NATO.
— Roman Giertych (@GiertychRoman) March 19, 2022
Kraje NATO odżegnują się od udziału w tej operacji, a PiS w nią brnie.
Bo tak Orban dogadał z Morawieckim, Kaczyńskim i … Putinem.
Teraz pozostaje oficjalnie zapytać i dowiedzieć się czy władza PiS ustaliła z Moskwą rozbiór Ukrainy. I czy został on zastopowany tylko przez jedność Polaków w pomocy Ukraińcom i jedność Zachodu w pomocy Ukrainie. https://t.co/kJchaASO49
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) March 19, 2022
Na wpis Lisa szeroko odpowiedzieli przedstawicieli mediów i politycy z różnych stron sceny politycznej.
Tak właśnie pracownik polskojęzycznych mediów uwiarygadnia zbrodniarzy z Kremla.
— Sebastian Kaleta (@sjkaleta) March 19, 2022
полезный идиот ⬇️ https://t.co/UZK3xvuML1
Pomoc pilnie potrzebna. pic.twitter.com/ipRNwtfytu
— Jacek Gądek (@JacekGadek) March 19, 2022
Obrzydliwy przykład rosyjskiej dezinformacji i jeszcze próba jej uwiargodnienia. Zachowanie niemieszczące się absolutnie w żadnych ramach. W takich sytuacjach przydałby się solidarny głos środowiska dziennikarskiego jednoznacznie krytykujący powtarzanie propagandy Putina. https://t.co/DcZdYY8G3q
— Piotr Müller (@PiotrMuller) March 19, 2022
Ławrow próbuje prostacko rozgrywać Polskę i Ukrainę, a ten z nienawiści do PiS to chwyta i jeszcze się cieszy 🤦 https://t.co/Ctx57rOBXP
— Radosław Fogiel (@radekfogiel) March 19, 2022
Taki Ławrow to się nie musi specjalnie napracować czy martwić o antypolską propagandę. Ona jest tutaj gorliwie rozprowadzana przez propagandystów zanim on coś powie. Przychodzi na gotowe tylko zatwierdzić
— Anita Czerwińska rzecznik PiS (@RzecznikPiS) March 19, 2022
Wrzutka o rozbiorze Ukrainy z udziałem Polski pojawiła się po raz pierwszy przy nielegalnej aneksji Krymu w 2014 roku. Wraca podczas inwazji w 2022 roku. To bzdura MSZ agresora niewarta chwili uwagi. To Rosja dokonuje teraz rozbioru Ukrainy a Polska jest w awangardzie sprzeciwu
— Wojciech Jakóbik (@wjakobik) March 19, 2022
Warto zwrócić uwagę, odnosząc się do wpisu Jakóbika, że istotnie propagandową narrację o podziale Ukrainy już w 2014 r. prowadził Władimir Żyrinowski, lider Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji. Nacjonalistyczny polityk w Dumie podważał ukraińską państwowość i sugerował podział zachodniej Ukrainy między Polskę, Węgry i Rumunię, szermując hasłami "zachodnioukraińskiego faszyzmu i rasizmu". Przez 8 lat narracja propagandowa zbyt wiele się nie zmieniła.