Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Prawda czasu, prawda ekranu

Sceny z Kanady przypominają kadry z kultowego filmu Sama Peckinpaha z 1978 r. „Konwój”, gdzie wściekli kierowcy potężnych ciężarówek symbolizują bunt pogardzanych „rednecków”, który wyniósł do władzy zarówno Ronalda Reagana, jak Donalda Trumpa.

Pogarda samozwańczej wyższej kasty wobec szarego człowieka jest wszędzie taka sama – czy to Polska, czy marksistowska już Kanada pod rządami groteskowego postępaka Trudeau. W konfrontacji z prawdziwym gniewem ludu przychodzi na myśl inny film mistrza, o źle przełożonym na polski tytule „Nędzne psy”, choć reżyserowi chodziło o chińskie psy słomiane (oryg. „Straw Dogs”). Używane do pewnych ceremoniałów, wyglądają nader groźnie, ale gryźć nie potrafią. Ten kanadyjski zaszył się gdzieś i obszczekuje buntowników tytułem kolejnego filmu Peckinpaha – „Dzika banda”. Do opisu sytuacji pasuje inne jego dzieło – „Strzały o zmierzchu”, zmierzchu, który zaczyna pokrywać świetlaną przyszłość w wydaniu lewackich zamordystów. A tymczasem nieudany Napoleonek wrócił z Moskwy sponiewierany przez Putina i ze zgrozą dowiedział się, że kanadyjska zaraza dotarła do Francji – konwoje ruszyły na Paryż. Im dedykujemy tytuł klasyka kina francuskiego: „Do utraty tchu”!

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

#Gazeta Polska Codziennie

Jerzy Lubach