Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

​Rapaczyńska i Łuczywo na ratunek „Gazecie Wyborczej”

Wanda Rapaczyńska i Helena Łuczywo (prywatnie przez lata były nieformalnym związku) w koncernie Agora, wydawcy „Gazety Wyborczej” odzyskują dawną pozycję. Jednocześnie władze koncernu podniosły cenę „GW” – od 1 lipca będzie ona kosztowała 2,50 zł w p

Zbyszek Kaczmarek
Zbyszek Kaczmarek
Wanda Rapaczyńska i Helena Łuczywo (prywatnie przez lata były nieformalnym związku) w koncernie Agora, wydawcy „Gazety Wyborczej” odzyskują dawną pozycję. Jednocześnie władze koncernu podniosły cenę „GW” – od 1 lipca będzie ona kosztowała 2,50 zł w poniedziałki, wtorki i środy oraz 2,90 zł w czwartki, piątki i soboty. 

W ubiegłym tygodniu Agora oprócz poniesienia ceny GW powołała nowy zarząd, do którego weszli Wanda Rapaczyńska była wieloletnia prezes firmy, a ostatnio członek jej rady nadzorczej, Bartosz Hojka, członek zarządu Grupy Radiowej Agora, Tomasz Jagiełło, prezes kinowej spółki Helios należącej do grupy Agora, Grzegorz Kossakowski, dotychczasowy członek zarządu grupy, odpowiedzialny m.in. za jej finanse oraz Robert Musiał, dyrektor pionu druku Agory.

Agora powołała także nową radę nadzorczą, w skład której weszli Helena Łuczywo - jedna z założycielek firmy, wieloletnia wicenaczelna „Gazety Wyborczej", Tomasz Sielicki (zasiada również w radzie nadzorczej Sygnity oraz Budimeksu), Sławomir Sikora ( prezes Banku Handlowego), Dariusz Formela (prezes zarządu PKM DUDA) oraz Andrzej Szlęzak.

Jednak najwięcej emocji budzi powrót do Agory dwóch wieloletnich przyjaciółek – Wandy Rapaczyńskiej oraz Heleny Łuczywo. Obydwie od wielu lat się przyjaźniły, co miało tradycję rodzinną – ich rodzice, komuniści z KPP pozostawali w zażyłej znajomości. Po wybuchu afery Rywina i ujawnieniu udziału w niej Wandy Rapaczyńskiej i Adama Michnika od bezpośredniego zarządzania spółką odsunięto Wandę Rapaczyńską. W 2007 roku zrezygnowała ona z funkcji prezesa AGORY SA.

W 2004 r z funkcji członka zarządu Agory zrezygnowała Helena Łuczywo. Pięć lat później, w 2009 r. niespodziewanie odeszła na emeryturę. Było to kompletnym zaskoczeniem, bo Łuczywo od początku istnienia "Wyborczej" była zastępcą redaktora naczelnego Adama Michnika. Według nieoficjalnych informacji miało to związek z aferą związaną z książką  „Odwet” autorstwa dziennikarzy „GW”  - Piotra Głuchowskiego i Marcina Kowalskiego przedstawianej jako prawdziwa historia żydowskich partyzantów braci Bielskich. Cały nakład został jednak wycofany ze sprzedaży.

(…)Awantura wokół pracy Głuchowskiego i Kowalskiego rozpętała się w redakcji przy ul. Czerskiej dokładnie tydzień temu. Kierownictwo gazety przeczytało wówczas druzgocącą recenzję zamówioną u prof. dr hab. Moniki Adamczyk-Garbowskiej i red. Dariusza Libionki, wybitnych specjalistów w tematyce historii Żydów w Polsce. Naukowcy wprost zarzucili czołowych reportażystom "Gazety Wyborczej" kradzież intelektualną. Przygniatająca większość ich ustaleń i opisanych w "Odwecie" faktów pochodzi z książki prof. Nechamy Tec „Defiance” (…) – pisał 6 lutego 20009 r. „Dziennik”. 

Po aferze z „Odwetem” Łuczywo zadecydowała, że Głuchowski i Kowalski nie zostaną wyrzuceni z Agory. Kilka dni później sama odeszła na emeryturę. Teraz, przy słabnącej pozycji „GW” do koncernu wracają Rapaczyńska i Łuczywo. Na ratunek „Wyborczej”...
 

 



Źródło: wirtualnemedia.pl,rp.pl,dziennik.pl

dk