Wiadomo już, że trwająca od kilku godzin akcja spowodowana była serią fałszywych alarmów. Motywy sprawców są nieznane, jednak w rozmowie z portalem niezalezna.pl były szef Agencji Wywiadu gen. Zbigniew Nowek uważa, że większość alarmów mogła być próbą ukrycia prawdziwego celu.
Według byłego szefa Agencji Wywiadu fałszywe alarmy bombowe mogły być skoordynowaną akcją, mającą doprowadzić do sparaliżowania pracy jednej z prokuratur.
- Według mnie może to być próba sparaliżowania pracy jednej z prokuratur, której czynności są ograniczone czasowo a przykładem jest np. skierowanie do sądu wniosku o areszt. Jeśli prokuratura nie zmieści się w terminie 72 godzin o wystąpienie o areszt, to wówczas podejrzanego trzeba wypuścić. Pozostałe alarmy są przysłowiową „zasłoną dymną”, których celem jest odwrócenie uwagi od rzeczywistego powodu fałszywego alarmu – mówi nam gen. Nowek, w latach 90. Szef Urzędu Ochrony Państwa, w latach 2005 – 2007 Urzędu Ochrony Państwa a do maja 2010 roku wiceszef Biura Bezpieczeństwa Narodowego
Źródło: niezalezna.pl
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
dk