- Do popularnych piosenek dołożone są aktualne teksty Marcina Wolskiego, obrazujące to, co działo się podczas mijającego roku w Polsce i na świecie - ze spraw najważniejszych nie zabrakło niczego. Marcin jest konferansjerem, narratorem, a ja - śpiewam piosenki, co czasem nie było proste - przyznaje bard Strefy Wolnego Słowa, Paweł Piekarczyk, wykonawca piosenek z Szopki Noworocznej, która zostanie zaprezentowana na portalu Niezalezna.pl. Premiera już w sobotę.
Na portalu Niezalezna.pl zaprezentowana zostanie Noworoczna Szopka satyryczna.
- Szopka ma znaną formę. Do popularnych piosenek dołożone są aktualne teksty Marcina Wolskiego, obrazujące to, co działo się podczas mijającego roku w Polsce i na świecie. Marcin jest konferansjerem, narratorem, a ja - śpiewam piosenki, co czasem nie było proste, bo niektóre z nich śpiewała w oryginale np. Kalina Jędrusik. Różne rzeczy o moim głosie mozna mówić, ale żebym miał się mierzyć z Kaliną Jędrusik - to jest to trudne. O wiele łatwiej mierzyć się z repertuarem, powiedzmy, Marka Grechuty
- mówi nam Paweł Piekarczyk, wykonawca piosenek w Szopce Noworocznej. Markiem Grechutą.
- Szopka to dwadzieście kilka minut komentarza, mam nadzieję, że także dobrej zabawy - dodaje.
Szopka, jak zaznacza Piekarczyk, odbywać będzie się w "piwnicznym anturażu" - W sytuacji, w której szopka odbywa się bardzo skromnie, uznaliśmy, że zrobimy ją podziemnie - podkreślił nasz rozmówca.
Satyryczna szopka Marcina Wolskiego obecna jest w przestrzeni medialno-artystycznej już od kilkudziesięciu lat. Paweł Piekarczyk wyraził przekonanie, że cyklicznie zagości ona również na stronach portalu niezalezna.pl.
- W przeszłości graliśmy dużo z Marcinem Wolskim, jeździliśmy we dwóch po Polsce, mieliśmy swoje wspólne, autorskie występy. To jest trochę powrót do tej tradycji, bardzo miłej i bardzo fajnej. W czasach, kiedy istnieje większa wolność w mediach, większy pluralizm i większe możliwości medialno-produkcyjne - dobrze kontynuować taką współpracę z czasów minionych
- mówi Piekarczyk.
Wykonawca piosenek w tegorocznej szopce, bard Strefy Wolnego Słowa, przyznał, że w przygotowanym przez Marcina Wolskiego programie "ze spraw najważniejszych nie zabrakło niczego".
Zapytany, czy politycy dostarczają satyrykom dużo "materiału", odpowiedział:
"Oczywiście, że tak, to ich główne zajęcia. Aczkolwiek mogliby nam dać trochę świętego spokoju".