- Nie ma co do tego wątpliwości, że możemy na swoich sojuszników liczyć - tak Piotr Wawrzyk skomentował rozmowy premiera Mateusza Morawieckiego z przywódcami krajów w sprawie sporu z Białorusią. Wiceszef MSZ w "Politycznej kawie" w Telewizji Republika zaznaczył również, że awanturnicza polityka prowadzona przez wschodnich agresorów, doprowadziła do kompletnie innej reakcji państw NATO, niż Putin i Łukaszenka się spodziewali.
Rozmowa w "Politycznej kawie" rozpoczęła się od powrotu do Polski szczątków Maurycego Mochnackiego wybitnego polskiego intelektualisty oraz założyciela Gazety Polskiej oraz. Gośćmi programu byli Władysław Bartoszewski z PSL, Koalicji Polskiej oraz wiceszef MSZ Piotr Wawrzyk. Zdaniem posła Bartoszewskiego, "to dzięki panu premierowi szczątki Maurycego Mochnackiego wróciły do Polski, bo bardzo długo o to walczył", jednak postać intelektualisty powinna zostać bardziej wyróżniona w naszym kraju.
"W tej chwili jest to postać bardzo zapomniana, nie ma chyba ani jednej szkoły w Polsce z tego, co wiem im. Maurycego Mochnackiego, trzeba coś z tym zrobić".
- powiedział. Dodał, że "oprócz specjalistów, naprawdę mało kto wie, co Maurycy Mochnacki pisał". Jego zdaniem powrót szczątek intelektualisty do Polski może przyczynić się przypomnienia o postaci.
Jak zauważył wiceszef MSZ, dla Polaków powrót szczątek Mochnackiego, w obecnie trwającym konflikcie na wschodzie, to symbol pokazujący, że stoimy w obliczu zagrożenia i nie jest to odpowiedni czas na wewnętrzne spory. "Mochnacki przeszedł bardzo dużą rewolucję podejścia politycznego. Zaczynał jako zwolennik obozu demokratycznego, towarzystwa patriotycznego, ale pod koniec swojego życia stanął po stronie uznawanego za niekoronowanego króla Polski na emigracji, księcia Adama Czartoryskiego. Czyli, można powiedzieć, że w imię jedności całej migracji, potrafił się wnieść ponad najdalej idące podziały. - mówił.
"Myślę, że to jest też ta lekcja, która dla nas na dziś powinna być aktualna"
- zaznaczył.
Kolejnym poruszonym tematem była sytuacja na granicy polsko-białoruskiej i działania rządu, "ofensywy dyplomatycznej", które mają na celu deeskalacje konfliktu. Skomentowane zostały wizyty premiera Morawieckiego w 11 krajach, które zadeklarowały wsparcie Polski w trwającym konflikcie oraz wypowiedź Borisa Johnsona, który nazwał Polskę najważniejszym sojusznikiem Wlk. Brytanii.
"Jednym zdaniem rzecz ujmując, można powiedzieć, że mamy po prostu jedność sojuszników (...) w kwestii Ukrainy, Białorusi, Rosji i Polski"
- skomentował wiceszef MSZ Piotr Wawrzyk.
"Nie ma co do tego wątpliwości, że możemy na swoich sojuszników liczyć (...) ta ofensywa była potrzebna, żeby pokazać agresorom, że nie mają co liczyć na podziały." - mówił Wawrzyk. Dodał również, że licząc na rozłam w relacjach zagranicznych Polski, swoimi hybrydowymi działaniami Kreml i Mińsk, doprowadził do kompletnie odwrotnych skutków.
"Przez działania agresywne ze strony Białorusi wspieranej przez Rosję doszło do sytuacji, w której nigdy jeszcze wojska sojuszu północnoatlantyckiego, bo takimi są wojska brytyjskie, nie były tak blisko granicy Białorusi, ale też tym samym Rosji"
- skomentował wiceszef MSZ.
"Do tego właśnie prowadzi awanturnicza polityka Władimira Putina przez wiele lat uprawiana, a teraz uprawiana przez Łukaszenkę (...). Jeżeli się prowokuje pewne akcje, to trzeba się liczyć z reakcją, to jest reakcja na tę prowokację." - zaznaczył Wawrzyk.