10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Jak wygląda sytuacja na granicy wschodniej na Lubelszczyźnie? „Są próby inwigilacji"

Odnotowujemy próby inwigilacji granicy polsko-białoruskiej w woj. lubelskim np. poprzez sprawdzenie jej szczelności albo skuteczności reakcji polskich funkcjonariuszy - oznajmił rzecznik 18 Dywizji Zmechanizowanej mjr Przemysław Lipczyński. Zapewnił jednak, że granica jest szczelna oraz bezpieczna.

twitter.com/@Straz_Graniczna

Od prawie dwóch miesięcy 18 Dywizja Zmechanizowana im. gen. broni Tadeusza Buka wspiera działania Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej na granicy polsko-białoruskiej w województwie lubelskim. Mowa jest o 180-kilometrowym odcinku granicy, który w większości stanowi rzeka Bug.

"To jest dla nas spore ułatwienie w ochronie granicy, bo rzeka stanowi trudną do przekroczenia przeszkodę terenową. Poza tym Bug jest rzeką bardzo niebezpieczną, która posiada podwójne dna, wiry wsteczne"

– zaznaczył mjr Lipczyński.

Ilu żołnierzy broni granicy na Lubelszczyźnie?

Zapytany o liczbę żołnierzy zaangażowanych w ochronę granicy polsko-białoruskiej na Lubelszczyźnie zaznaczył, że są to wystarczające siły.

"Mamy tylu żołnierzy, ilu jest obecnie koniecznych do realizacji tego zadania. W każdej chwili jesteśmy w gotowości do zwiększenia liczby żołnierzy, jeśli będzie taka potrzeba"

– odpowiedział.

Jak podał, żołnierze pracują na kilku tzw. liniach operacyjnych. Pierwsza znajduje się w ścisłym rejonie granicy polsko-białoruskiej przy Bugu, gdzie żołnierze współpracują ze strażnikami granicznymi, aby nie dopuścić do nielegalnego przekroczenia granicy. Kolejne linie operacyjne znajdują się w głębi strefy stanu wyjątkowego.

"Tam znajdują się nasze tzw. siły szybkiego reagowania, które są w ciągłej gotowości do wsparcia, gdyby doszło do próby masowego, nielegalnego przekroczenia granicy. Siły szybkiego reagowania potrzebne są również na wypadek przekroczenia granicy w kilku miejscach jednocześnie"

– dodał rzecznik 18 Dywizji Zmechanizowanej.

Żołnierze obserwują granicę polsko-białoruską z lądu, wody i powietrza. Do kontroli przestrzegania nienaruszalności granicy dywizja wykorzystuje m.in. łodzie płaskodenne, bezzałogowe statki powietrzne z kamerami termowizyjnymi. Do nocnej obserwacji podczas patroli pieszych i zmotoryzowanych używane są termowizory i noktowizory.

"Są miejsca, w których rozstawiamy również zaporę inżynieryjną z concertiny. Głównie przy rzece Bug, w której występują brody, czyli miejsca spłycenia rzeki, gdzie można by przekroczyć granicę wpław. Obecnie nie ma konieczności rozstawiania zapory z concertiny na całej długości granicy w woj. lubelskim, ponieważ rzeka Bug jest naturalną barierą"

– przekazał mjr Przemysław Lipczyński.

Jak dodał, posterunki stałe rozstawiane są również na wszystkich mostach kolejowych i drogowych na rzece Bug.

 

 

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

az