Konflikt między szefostwem Agory a kierownictwem "Gazety Wyborczej" trwa w najlepsze. Na początku października, redakcja zerwała współpracę z portalem gazeta.pl, co stanowiło istotne zdarzenie w napiętej sytuacji. Dziś redaktor naczelny "GW", Adam Michnik i jego zastępca, Jarosław Kurski, wystosowali oświadczenie, w którym zadeklarowali wotum nieufności wobec zarządu Agory.
Problemy zaczęły się w czerwcu, kiedy zarząd Agory poinformował o planach zintegrowania portali Gazeta.pl, Wyborcza.pl i pisma "Gazeta Wyborcza". Celem jest walka z rozdrobnieniem czytelników-klientów na trzy różne "obszary biznesowe". Ruch całkiem słuszny, jednak nie spodobał się naczelnym "Gazety Wyborczej". Podnosili oni, że zostali całkowicie pominięci przy podejmowaniu tak ważnej decyzji, choć zaznaczali, że nie są przeciwko integracji.
Doszło do napiętej sytuacji między stronami. Kierownictwo "GW" zaczęło promować portal wyborcza.pl, a gazeta.pl - przestała eksponować linki do serwisu redakcyjnego.
Na początku października, branżowy portal wirtualnemedia.pl przekazał, że treści "Gazety Wyborczej" mają być publikowane tylko w serwisach wyborcza.pl i wyborcza.biz.
- Ograniczymy udzielanie zewnętrznych licencji na nasze teksty. Wycofamy osobne działy Wyborczej oraz naszych wiadomości miejskich z bezpłatnego portalu gazeta.pl, który świetnie sobie radzi, ale w modelu odmiennym (reklamowo-zasięgowym, a nie subskrypcyjnym), i który nie jest przez nas redagowany
- tak planowane zmiany uzasadnili Jarosław Kurski (wicenaczelny) oraz Jerzy Wójcik (wydawca) w specjalnym liście skierowanym do czytelników.
Dzisiaj na stronach wyborcza.pl ukazało się oświadczenie redaktora naczelnego "GW", Adama Michnika i jego zastępcy, Jarosława Kurskiego, pod wiele mówiącym tytułem: Bronimy i będziemy bronić "Gazety Wyborczej".
Kurski&Michnik pytają Zarząd Agory, dlaczego niszczy Gazetę Wyborczą? pic.twitter.com/pA1TtCr5vb
— wojciech czuchnowski (@czuchnowski) November 25, 2021
W dłuższym wstępie autorzy oświadczenia wskazują, że czytelnicy powinni wiedzieć, co dzieje się wokół "Gazety Wyborczej". Nie zabrakło tam także wstawek o "pisowskiej opresji", "zamordystycznych partiach" czy
agresji partii rządzącej na nasza broniącą demokracji gazetę".
"Od pięciu z górą miesięcy próbujemy zażegnać największy kryzys w historii „Gazety Wyborczej" wywołany przez Zarząd Agory. 8 czerwca prezes Zarządu Bartosz Hojka postanowił znienacka, bez konsultacji z kierownictwem „Wyborczej", wyrzucić naszego wydawcę, architekta naszego sukcesu Jerzego Wójcika, oraz połączyć „Wyborczą" z portalem Gazeta.pl, który z sukcesami idzie swoją drogą, by stworzyć szkodliwą mieszaninę nieprzystających do siebie treści i modeli biznesowych"
- napisali Michnik i Kurski.
Wskazali, że takie działanie "pozwoliłoby zwolnić część dziennikarzy", a także doprowadzić miało do "pozbawienia kontroli nad subskrypcjami".
"We wtorek, 23 listopada, Bartosz Hojka – znowu znienacka – zwolnił dyscyplinarnie Jerzego Wójcika, naszego wydawcę. Znają Państwo te metody. Teraz to się robi z domu. Zdalnie. Po 30 latach pracy przychodzi e-mail, potem odłączają konto pocztowe, nie działa karta, zabierają telefon, komputer. I za drzwi. Żadnych praw" - czytamy w oświadczeniu.
Kierownictwo redakcji pyta, "czy Wyborcza będzie nadal domem polskiej demokratycznej inteligencji, czy ma być generatorem wyżyłowanego zysku dla spółki".
Michnik i Kurski stwierdzili ponadto, że wiedzą, że "ten Zarząd działa na szkodę 'Gazety Wyborczej'".
Poinformowano, że Michnik powołał Jerzego Wójcika na stanowisko zastępcy redaktora naczelnego ds. rozwoju.
"Jedyne, co ludzie z Zarządu mogliby zrobić, to nie wtrącać się, wydzielić „Wyborczą" w osobną spółkę albo odejść. Nie robią ani pierwszego, ani drugiego, ani trzeciego. Oświadczamy więc: kierownictwo „Gazety Wyborczej" całkowicie utraciło do Zarządu Agory zaufanie i składa wobec niego wotum nieufności"
- napisano w oświadczeniu.