Prezydent Polski od kilku dni organizuje imprezy pod hasłem "Święto Wolności". Wychwala w nich częściowo wolne wybory do parlamentu 4 czerwca 1989 roku. Okazuje się, że sam w nich nie brał udziału.
Bronisław Komorowski w Polsat News przyznał, że nie wziął udziału z wyborach 4 czerwca. Jak stwierdził żałuje tego.
"Byłem bardzo radykalnym działaczem podziemia niepodległościowego i uważałem, że Okrągły Stół będzie raczej źródłem sukcesu strony rządowej, komunistycznej, że Solidarność zostanie oszukana. Na szczęście tak się nie stało do końca. (...). Wybory się odbyły, aczkolwiek były w formule nie w pełni demokratycznej, to okazały się absolutnie decydujące o procesie budowy wolności w naszym kraju, niepodległości, demokracji. W związku z czym sam wynik wyborczy szalenie mnie ucieszył”.
To stwierdzenie nie przeszkadzało Komorowskiemu już w 1989 r. pełnić funkcji dyrektora gabinetu ministra Aleksandra Halla w Urzędzie Rady Ministrów, a w latach 1990–1993 (z przerwą w 1992) - cywilnego wiceministra obrony narodowej ds. wychowawczo-społecznych w rządach: Tadeusza Mazowieckiego, Jana Krzysztofa Bieleckiego i Hanny Suchockiej.
Źródło: PAP,niezalezna.pl
pk