- Naszą największą przewagą nad Brukselą czy Berlinem wcale nie są sprawy ekonomiczne, ale niebywała chęć wolności, która towarzyszy Polakom od czasów I RP - powiedział dziś redaktor naczelny tygodnika "Gazeta Polska" Tomasz Sakiewicz podczas wystąpienia na konferencji "Zderzenie kulturowe w UE". - Nie mamy większej przewagi niż nasza chęć wolności, bycia sobą i określania naszej tożsamości - dodał.
Trwa konferencja "Zderzenie kulturowe w Unii Europejskiej". Dziś odbyła się dyskusja pt. "Czy Polska ma jakieś przewagi w walce kulturowej?". Wzięli w niej udział prof. David Engels, wykładowca na Université Libre de Bruxelles, Jacek Karnowski, redaktor naczelny tygodnika "Sieci" oraz Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny "Gazety Polskiej". Moderatorem był Jakub Maciejewski.
Na początku głos zabrał prof. Engels.
"Sytuacja Polski może wydawać się ponura. W wielu państwach UE jest traktowana jako państwo zbójeckie na równi z Iranem, Rosją, Chinami czy Koreą Północną. Polska stała się dyktaturą klerykalną faszystowską, gdzie muzułmanie i geje są prześladowani, gdzie wszystkie media powtarzają rządową propagandę, a wymiar sprawiedliwości stracił niezależność" - mówił wykładowca.
Prowadzący dyskusję zapytał Tomasza Sakiewicza, jakie przewagi ma Polska, aby przekonać kraje Europy Zachodniej, że "nie jesteśmy kryminalistami znad Wisły".
"Trzeba zastanowić się nad źródłami polskiej kultury i jej nieprawdopodobną siłą. Jest ona definiowana tylko przez niewielkie fragmenty historii, a w istocie była efektem bardzo długotrwałego procesu, który umownie nazywamy I Rzeczpospolitą. Wytworzył on pewien rodzaj kultury charakterystycznej dla dwóch istniejących na świecie tworów państwowych. Jednym była I Rzeczpospolita, a drugą Stany Zjednoczone. Jest bardzo wiele podobieństw w tych kulturach, stąd też wielka dynamika odradzania się" - zaznaczył redaktor naczelny Gazety Polskiej.
Tomasz Sakiewicz odwołał się także do chlubnej historii I Rzeczpospolitej.
"Od upadku zachodniego Rzymu, a potem Bizancjum całej kulturze europejskiej towarzyszyła idea odrodzenia Rzymu. Karolingowie, Niemcy, potem na swój sposób Moskwa. Każdy chciał odbudowywać albo wschodni, albo zachodni Rzym. Rzeczpospolita bez tego zamiaru odtworzyła tradycje obu Rzymów. W pewnym momencie na terenie Rzeczpospolitej mieściły się prawie wszystkie ośrodki prawosławia. Tradycje rusińskie mogły funkcjonować tylko w I RP, stąd mieliśmy pewne odrodzenie kultury niespotykane w innych krajach. Pozostałe kraje były dotknięte albo tylko tradycją Bizancjum albo tylko zachodniego Rzymu" - przypomniał.
Dodał również, że "głód wolności od wieków towarzyszył Polakom".
Redaktor naczelny Gazety Polskiej powiedział także, że "największą przewagą Polski jest niebywała chęć wolności, która towarzyszy Polakom od czasów I RP".
"Myśmy się nauczyli żyć w tradycji republikańskiej i ją cenimy. Poszanowanie dla demokracji, praw człowieka oraz dla wolności. Tradycja republikańska zaczyna się od chęci bycia wolnym człowiekiem. Momentem krytycznym w walce kulturowej jest próba zabrania nam wolności. Naszą największą przewagą nad atakiem z Brukseli czy Berlina wcale nie są sprawy ekonomiczne - choć tu zaczynamy zyskiwać przewagę - ale niebywała chęć wolności, która towarzyszy Polakom od czasów I RP" - powiedział.
"Moment, w którym będzie próbowało się nam zabrać wolność, to będzie moment rosnącego oporu. Do większości Polaków ta świadomość wcale jeszcze nie dotarła, a już na pewno nie dotarła do mieszkańców większości Europy. Chodzi o to, że naszym podstawowym bojem nie jest bój o to, jak będą wyglądały prawa homomałżeństw czy jaka będzie konstrukcja naszego sądu, tylko o prawo decydowania o sobie.
Moment, w którym ta świadomość ogarnie zarówno Polaków jak i znaczną część Europy, to będzie moment krytyczny w tej wojnie. Wolność to jest rzecz, którą jest najtrudniej związać. Nie mamy większej przewagi niż nasza chęć wolności, bycia sobą i określania naszej tożsamości" - podsumował Tomasz Sakiewicz.
Redaktor naczelny wspomniał także o niezwykle ważnej roli, jaką pełnią Kluby "Gazety Polskiej".
"Klubów "GP" istnieje ponad 500 na całym świecie - od Australii, przez Ukrainę, Litwę i Polskę, Europę Zachodnią, aż do zachodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych. Można powiedzieć, że jest to imperium, nad którym słońce prawie nigdy nie zachodzi" - powiedział.
"Gdy klubowicze z Zachodu pytają mnie o Polskę, to podstawowe pytanie dotyczy aktualnych cen mieszkań w Polsce. Nie jest to przypadkowe. Bardzo wielu ludzi jest z pokolenia Solidarności i oni myślą o powrocie do Polski. Nie tylko ze względu na tęsknotę, ale także dlatego, że ta Polska wydaje im się życzliwsza od tych miejsc, w których się osiedlili – zarówno kulturowo jak i ekonomicznie" - dodawał.
"Kierunek emigracji powoli się zmienia. Polacy przestają wyjeżdżać na Zachód, a w Polsce jest coraz więcej pracowników zza granicy – z Włoch, Hiszpanii, Portugalii czy Grecji, czyli z krajów, które dwa ostatnie kryzysy europejskie bardzo dotknęły. Myślę, że ten kierunek będzie się pogłębiał" - ocenił Sakiewicz.