Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »
Z OSTATNIEJ CHWILI
Rząd Izraela zatwierdził porozumienie z palestyńskim Hamasem w sprawie zawieszenia broni w Strefie Gazy oraz uwolnienia zakładników • • •

Kluby „GP” przypomniały o tykającym liczniku Grodzkiego. „Decyzje zapadły w senackich kuluarach” [WIDEO]

Klubowicze "Gazety Polskiej" przypomnieli dziś o tykającym "liczniku" marszałka Tomasza Grodzkiego. - Jesteśmy oburzeni tym, że marszałek sam nie chce zrzec się tego immunitetu i stanąć w prawdzie przed wymiarem sprawiedliwości i wyjaśnić całą sytuację. Rozumiem, że pan marszałek przyjął linię obrony, że czeka, aż przedawnią się zarzuty, które prokuratura chce mu postawić - powiedziała w rozmowie z naszą reporterką Beata Dróżdż, szefowa Klubu "GP" w Piotrkowie Trybunalskim.

Fot. Tomasz Hamrat/ Gazeta Polska

Dziś przy ul. Wiejskiej w Warszawie, przed budynkami polskiego parlamentu, odbyła się akcja Klubów "Gazety Polskiej", której uczestnicy zaprezentowali - wciąż tykający - licznik Grodzkiego, wskazujący, ile dni minęło od złożenia do Senatu wniosku prokuratury o pozbawienie immunitetu marszałka izby wyższej, Tomasza Grodzkiego.

- Jesteśmy oburzeni tym, że marszałek sam nie chce zrzec się tego immunitetu i stanąć w prawdzie przed wymiarem sprawiedliwości i wyjaśnić całą sytuację. Rozumiem, że pan marszałek przyjął linię obrony, że czeka, aż przedawnią się zarzuty, które prokuratura chce mu postawić

- powiedziała biorąca udział w akcji Beata Dróżdż, przewodnicząca Klubu "GP" w Piotrkowie Trybunalskim.

Dróżdż przywołała przepisy dotyczące prac Senatu, w których "wyraźnie jest napisane, że po wpłynięciu wniosku marszałek przekazuje go do prac komisji regulaminowej".

- Takiego przekazania, jak wiemy, nie było, komisja nie odnosiła się do tego wniosku, tylko w kuluarach senackich gabinetów podjęto decyzję o zwrocie wniosku do prokuratury

- dodała.

Poseł Tadeusz Cymański uznał, że największy cień na całą sprawę rzuca zarówno długi czas, jaki upłynął od złożenia wniosku, jak i funkcja, jaką pełni Tomasz Grodzki.

- Nie można z tym czekać. To jest już problem dla opozycji. Sama ta osoba powinna się poddać pod osąd i dowieść swojej niewinności. Takie przypadki w historii już były,  były osoby, które same się pozbawiały immunitetu i to przykład dla innych

- powiedział w rozmowie z naszą reporterką Cymański.

 

 

Przypomnijmy - o złożeniu wniosku o wyrażenie zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego (KO) prokuratura poinformowała 22 marca; wniosek dotyczy "podejrzenia przyjęcia korzyści majątkowych od pacjentów lub ich bliskich w czasie, gdy Grodzki był dyrektorem szpitala specjalistycznego w Szczecinie i ordynatorem tamtejszego Oddziału Chirurgii Klatki Piersiowej". W ubiegłą środę przekazano, że Senat nie zajmie się wnioskiem prokuratury i pozostawia go bez biegu.

Dziś "licznik Grodzkiego" wskazuje już 221 dni!

 

 



Źródło: niezalezna.pl

mn