Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Małopolska kurator Barbara Nowak dla Niezalezna.pl: Będą egzaminy przydatności do zawodu nauczyciela!

W ostatni czwartek w Warszawie miała miejsce konferencja „Tato – bądź, prowadź, chroń!” Na tej konferencji wystąpiła też najbardziej znana w Polsce kurator oświaty pani Barbara Nowak. Naszemu portalowi udało się przeprowadzić z nią krótką rozmowę. W jej trakcie pani kurator wspomniała o najnowszym pomyśle ministra Czarnka. O egzaminie przydatności do zawodu dla początkujących nauczycieli.

Facebook/Barbara Nowak Małopolski Kurator Oświaty

W swej wypowiedzi na konferencji wspomniała Pani o nadziei, którą powinniśmy pokładać w młodych ludziach. Widzimy jednak, że wśród młodzieży dominują poglądy liberalne, zwłaszcza proaborcyjne. Pokazał to „Strajk kobiet”. Naprawdę więc możemy widzieć w młodzieży nadzieję na przyszłość?

Jestem przekonana o tym, że potencjał młodzieży do spojrzenia pro–life jest dużo większy niż do tego głośnego, wrzaskliwego głoszenia aborcji jako prawa kobiety. Prawdą jest, że spora grupa młodzieży znajduje się od wpływem owych trendów ideologicznych. Do tego przyczyniły się chociażby te tak zwane „strajki kobiet” i cała ta sytuacja, jaka jest obecnie. Wiele złego przyniosła też izolacja dzieci i nauka zdalna. Bo dzieci bez ograniczeń korzystały z różnego rodzaju kanałów internetowych. W szczególności tych szkodliwych. Natomiast wiem dobrze o tym i myślę, że to warto wszędzie mówić, że jest ogromna grupa młodych ludzi, nad którą mają pieczę osoby - powiedziałabym - bardzo mocno zakorzenione w naszej chrześcijańskiej cywilizacji. One przekazują wartości tym młodym ludziom. Ja je widzę na konkursach, na wszelkich uroczystościach. To są bardzo mądrzy młodzi ludzie, zainteresowani docieraniem do prawdy. Więc nie mogę powiedzieć, że jestem przekonana o tym, iż zwycięży ta głośna grupa, o której pan mówi. Wręcz myślę, że nastąpi taki czas, kiedy ci młodzi ludzie, w momencie - kiedy dotrze do nich prawdziwa wiedza - z całą pewnością zmienią swój stosunek do życia.

Czyli zrozumieją, że aborcja to nie prawo człowieka, tylko mordowanie człowieka. Poza tym powinna tutaj zacząć dominować, kwestia pewnego naukowego przekazu. I dzisiaj myślę, że jest tego początek. Dzięki bardzo mocnym działaniom różnego rodzaju portali (chociażby takich, jak pański portal), czy stowarzyszeń prorodzinnym, które mówią głośno i wyraźnie o tym, co jest ważne.

A jaką rolę w tych zmianach mogą odegrać nauczyciele? Według niektórych ostatnie strajki pokazały, że to jest grupa mniej zainteresowana dziećmi i nauczaniem, a bardziej pieniędzmi.

Trudno powiedzieć, że nauczyciel jest zainteresowany pieniędzmi. Bo gdyby było tak naprawdę, to pewno by nie poszedł pracować jako nauczyciel. Natomiast zdecydowanie mamy obecnie taką sytuację, że nauczyciele pewno nie są najlepiej kształtowani. Przede wszystkim na wyższych uczelniach. Tu mamy poważny problem.

Ale też widzę, patrząc na Kraków i na Uniwersytet Pedagogiczny, że następuje odnowa pomysłu kształcenia nauczycieli. Jest wyraźny nacisk na kształtowanie fundamentalne, etyczne! Więc myślę, że może powoli, może za pomału – jak słyszeliśmy dzisiaj – ale jednak, będzie następowała zmiana. I weryfikacja w zawodzie nauczycielskim.

Chociażby przez ostatni pomysł pana ministra Czarnka. Pomysł pewnego egzaminu przydatności do zawodu, który da dobre rezultaty.

Mogłaby pani przybliżyć ten pomysł egzaminu przydatności do zawodu?

Nie jestem jeszcze w stanie powiedzieć o tym, jak ten egzamin będzie wyglądał. Natomiast wiem, że takie egzaminy są w innych krajach. Chociażby europejskich. Jest to egzamin, który pokazuje to, czy nauczyciel jest w stanie porozumieć się z uczniem, czy potrafi się dopracować takich metod, które faktycznie przynoszą efekty. Efekty dotyczące tego, jak dziecko się uczy. To jest również kwestia tego, czy nauczyciel potrafi w taki sposób przekazywać wiedzę, żeby ta wiedza była naprawdę opartą o naukę.

Czy ten egzamin obejmie wszystkich uczących teraz nauczycieli, czy tylko tych nowych?

Myślę, że tylko tych nowych. Niestety! Natomiast jestem przekonana, że jeżeli taki element zostanie wprowadzony, to będzie miał on wpływ i na tych nauczycieli, którzy dzisiaj są nawet nauczycielami dyplomowanymi.

Zmiany, które wprowadza pan minister Czarnek, spotykają się z dużym oporem. Sama Pani opowiadała o tym, że jest Pani atakowana. Da się to pokonać?

Oczywiście, że da się pokonać! Opór wobec tych zmian jest w jakiś sposób zrozumiały. Dlatego, że zmiany w szkole powinny być bardzo dobrze przygotowane. Całościowo przekazane i ustalone ze środowiskiem. I na to czekam. Bo tego jeszcze nie było. I dlatego traktuję to, co powiedział Pan Minister, jako pewnego rodzaju propozycję. A w tej chwili czekamy, jaka będzie odpowiedź społeczeństwa. Mówię głównie o społeczności nauczycielskiej. I pewne ustalenia zostaną poczynione. Bo z całą pewnością ta reforma będzie miała trochę inny kształt niż to, co zostało podane w pierwszym przekazie. Myślę, że to jest do dopracowania!

A Pani liczy na dobrą odpowiedź nauczycieli? Na przykład Związku Nauczycielstwa Polskiego?

Nie, proszę pana, nie liczę na to. Zdecydowanie nie liczę na dobrą odpowiedź! Ale liczę na rozsądek rzeszy nauczycieli. Na to, że zacznie się dyskusja na temat tego, jak ma wyglądać dobra szkoła. Bo wszystkim nam powinno na tym zależeć. Więc liczę na to, że nauczyciele nie będą chcieli tkwić w ustawie, która jest ze stanu wojennego. A dokładniej, z 1982 roku. Z jakimiś licznymi zmianami. Co powoduje, że jest wielki chaos i właściwie nie bardzo wiadomo, o co chodzi. I dlatego ma być ustalony taki porządek prawny, który spowoduje, że nauczyciel będzie czuł stabilizację i otrzyma możliwości własnego rozwoju. Będzie też mógł, poprzez swoją pracę, naprawdę uzyskiwać oczekiwane przez siebie efekty. Do tego trzeba dążyć!
 

 



Źródło: niezalezna.pl

Eryk Łażewski